Dział: INTERNET

Dodano: Kwiecień 04, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Rektor Politechniki Lubelskiej chce od Jawnego Lublina 10,5 tys. zł za dane o zarobkach pracowników

Rektor Politechniki Lubelskiej wycenił przekazanie Jawnemu Lublinowi informacji o płacach na uczelni na ponad 10 tys. zł (graf: PAR)

Rektor Politechniki Lubelskiej prof. Zbigniew Pater zażądał od serwisu Jawny Lublin 10,5 tys. zł za informację o zarobkach pracowników uczelni.

Fundacja Wolności, wydawca Jawnego Lublina, pytania o zarobki władz wysłała do wszystkich lubelskich uczelni publicznych i do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Te udostępniły informacje o zarobkach rektorów. Gorzej było w przypadku prorektorów, kanclerzy i kwestorów, którzy również pełnią funkcje publiczne.

Politechnika Lubelska przedstawiła co prawda dane o zarobkach rektora, prorektorów, kwestora, kanclerza i sześciu dziekanów, jednak w przesłanym do Fundacji Wolności piśmie rektor uczelni poinformował, że może przedstawić również zarobki innych pracowników pełniących funkcje publiczne, ale nie za darmo. Jak zaznaczył w piśmie, przygotowanie szerokiej listy wynagrodzeń pracowników ma się wiązać z kosztami poniesionymi przez uczelnię.

"Koszty te szacujemy na kwotę 10 500 złotych (wynagrodzenia oraz narzuty pracodawcy). W związku z tym informuję, że na podstawie art. 15 ust. 1 ww. ustawy Fundacja Wolności zostanie obciążona opłatą odpowiadającą tym kosztom" - napisał prof. Zbigniew Pater.

- Co do zasady, udostępnienie informacji jest bezpłatne - zwraca uwagę Martyna Bójko z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. - Urząd może naliczyć opłatę w sytuacji, gdy ponosi dodatkowe koszty związane z przekształceniem informacji publicznej, ale nie chodzi tu o pracę urzędnika przygotowującego odpowiedź na wniosek. W orzecznictwie wskazuje się, że jest to dopuszczalne, jeśli realizacja wniosku wymaga zatrudnienia dodatkowej osoby lub pracy po godzinach. Zwykle jednak dotyczy to kosztów materiałowych, które poniesie instytucja. Te koszty muszą mieć charakter dodatkowy, czyli wykraczać poza zwykłe, codzienne funkcjonowanie organu. Jeśli na przykład urząd musi wydrukować dwa tysiące stron jakiejś dokumentacji, bo takiej formy udostępnienia zażądał wnioskodawca – wówczas może naliczyć koszt papieru. Może, ale nie musi. Jeśli skorzysta z tej możliwości, musi uzasadnić i wykazać te koszty - dodaje Bójko.

Fundacja Wolności wystąpiła o szczegółowe wyliczenie koniecznej do wykonania pracy w celu przekazania informacji.

- Trudno nam ocenić, co w przypadku informacji przygotowanej przez Politechnikę Lubelską może generować takie koszty, ale żądanie tak wysokiej opłaty na pewno ogranicza dostęp do informacji - mówi Martyna Bójko. - Nie bez powodu ustawodawca założył, że pozyskiwanie informacji publicznej, co do zasady, jest bezpłatne, by nie tworzyć bariery w dostępie do niej - dodaje.

Bójko przypomina, że Watchdog Polska niedawno pytał wszystkie uczelnie w Polsce m.in. o wynagrodzenia pracowników. - Jeszcze nie zapoznaliśmy się ze wszystkimi odpowiedziami, ale jak na razie nie natknęliśmy się na żądanie opłaty za udostępnienie danych. Na pewno takiej opłaty nie zażądała Politechnika Lubelska - mówi Martyna Bójko.

(PAR, 04.04.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.