Wniosek o Trybunał Stanu dla Świrskiego w przyszłym miesiącu. Zostało 43 świadków

Maciej Świrski krytykuje prace komisji sejmowej, ale wszystko wskazuje na to, że stanie przed Trybunałem Stanu (fot. Szymon Pulcyn/PAP)
- Komisja działa w stylu białorusko-kafkowskim, ze złą wolą, stronniczo, ignorując procedury i prawo - twierdzi przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Opóźnia jej prace, jak może, ale prace są na finiszu. Z 91 świadków do przesłuchania zostało 43. Tempo prac wskazuje, że finalny wniosek o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu zostanie sformułowany w przyszłym miesiącu. Komisja przesłuchuje codziennie, z wyjątkiem weekendów.
- Komisja, której przewodniczę, działa zgodnie z procedurami. Zaakceptowała wniosek obrońców Macieja Świrskiego i przesłuchuje wszystkich 91 zgłoszonych przez nich świadków - mówi "Presserwisowi" Zdzisław Gawlik (Koalicja Obywatelska), przewodniczący komisji sejmowej.
"Mój obrońca zawiadomił Trybunał Stanu o naruszeniu przepisów ustawy o TS i Kpk w procedowaniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej" - napisał z kolei w serwisie X Maciej Świrski.
W ocenie posłów strony rządowej, zgłaszając aż 91 świadków, Świrski chciał opóźnić pracę Komisji. Odpowiedzią było zwoływanie serii codziennych obrad, podczas których zgłoszeni świadkowie są przesłuchiwani w ekspresowym tempie - każdy z nich ma pół godziny, aby odpowiedzieć na pytania. - To czas wystarczający, niektórym wystarcza kilkanaście minut. Inni mówią dłużej, ale średnio udaje się zachować 30-minutowy limit wypowiedzi - relacjonuje Zdzisław Gawlik.
Na liście nieprzesłuchanych jeszcze świadków zgłoszonych przez Macieja Świrskiego pozostały 43 osoby, które mają stanąć przed komisją na serii posiedzeń zwołanych do końca przyszłego tygodnia.
Wśród wezwanych można odnaleźć osoby powiązane z byłym obozem władzy: m.in Marka Bobla, byłego wiceprzewodniczącego Polskiego Radia Białystok i byłego starostę siemiatyckiego z rekomendacji PiS oraz Romualda Łanczkowskiego, byłego członka rady nadzorczej Polskiego Radia Białystok i byłego radnego PiS w sejmiku województwa podlaskiego. W gronie wezwanych znaleźli się również Jan Pilewski, senior public affairs mananger w spółce P 4 - operatora sieci Play oraz Bartłomiej Sienkiewicz, europoseł Koalicji Obywatelskiej, były szef resortu kultury w rządzie Donalda Tuska.
- Tempo pracy komisji odpowiedzialności konstytucyjnej daje nadzieję na sformułowanie finalnego wniosku o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu w przyszłym miesiącu - przekonuje "Presserwis" poseł Koalicji Obywatelskiej proszący o zachowanie anonimowości.
Przyjęcie finalnego wniosku o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem w drodze uchwały Sejmu nie rozstrzyga kwestii winy obecnego przewodniczącego KRRiT, ale powoduje zawieszenie go w czynnościach członka Rady. To część planu strony rządowej zmierzającego do przejęcia kontroli nad tą instytucją.
Przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego zapytaliśmy, jakie przepisy ma na myśli, mówiąc o naruszeniu ich w procedowaniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej oraz jakie jej działania świadczą o złej woli i ignorowaniu procedur. Pytania pozostały bez odpowiedzi.
(JF, 21.03.2025)
