Prezesem warszawskiego SDP ponownie Zbigniew Rytel. Michał Karnowski przegrał
W głosowaniu Zbigniew Rytel (na zdjęciu) otrzymał 41 głosów, a Michał Karnowski - 32 głosy (screen: YouTube.com/TVP Sport)
Podczas sobotniego walnego zebrania warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich na stanowisko prezesa ponownie został wybrany Zbigniew Rytel, krytyk władz zarządu głównego SDP. Michał Karnowski dostał o 1/4 mniej głosów, pozostali ludzie Krzysztofa Skowrońskiego też przegrali w głosowaniach na funkcje w oddziale.
Początkowo miała być trójka kandydatów: Zbigniew Rytel (dotychczasowy prezes oddziału), Michał Karnowski (członek zarządu głównego SDP i członek zarządu Fratrii, nadawcy telewizji wPolsce24) oraz Anna Popek (członkini zarządu głównego SDP i dziennikarka Republiki). Popek jednak wycofała się z kandydowania. – Policzyli, że jeżeli rozbiją głosy na Karnowskiego i Popek, to w ogóle odpadną – tłumaczy to działanie Krystyna Mokrosińska, do 2011 roku długoletnia prezeska SDP, a obecnie prezeska honorowa.
Rytel spodziewał się "bardziej wyrównanego głosowania"
Z 85 członków warszawskiego oddziału, którzy pojawili się na walnym, część nie zagłosowała. Ostatecznie Karnowski otrzymał 32 głosy, a Rytel – 41.
Czytaj też: Marcin Kowalski gospodarzem "Panoramy" w TVP Info. Zastąpił Jarosława Kulczyckiego
– Spodziewałem się, że to będzie bardziej wyrównane głosowanie, raczej trudny bój – mówi Zbigniew Rytel, który pracuje w Agencji Kreacji Publicystyki, Dokumentu i Audycji Społecznych TVP. Przed wyborami pojawiały się głosy, że będą chcieli go wymienić ludzie z zarządu głównego SDP, skupieni wokół Krzysztofa Skowrońskiego. Rytel to krytyk władz głównych SDP. Obecna kadencja jako prezesa warszawskiego oddziału jest jego już trzecią. Ta, dzięki zmianom w statucie, potrwa cztery, a nie – jak dotychczas – trzy lata.
Co istotne, w głosowaniach na pozostałe funkcje w oddziale, m.in. do zarządu, nie przeszła żadna kandydatura proponowana przez ludzi Skowrońskiego. Na ostatnim zjeździe delegatów całego SDP w Kazimierzu Dolnym w październiku, na którym wybrano nową prezeskę Stowarzyszenia Jolantę Hajdasz, sytuacja była dokładnie odwrotna – do zarządu przeszli wszyscy kandydaci z otoczenia Skowrońskiego.
W skład zarządu warszawskiego oddziału nowej kadencji – poza Zbigniewem Rytlem – wchodzą obecnie: Karolina Tomaszewicz-Koteleky (dziennikarka pism kobiecych Wydawnictwa Bauer), Marek Czarnecki (prawnik, publicysta), Paweł Pietkun (dziennikarz piszący i telewizyjny), Dorota Bogucka (dziennikarka, producentka, dotychczas sekretarz zarządu warszawskiego SDP) i Hanna Budzisz (dziennikarka prasowa, przez ostatnie dwie kadencje wiceprezeska warszawskiego SDP).
Odejście od sporów i podziałów politycznych w SDP?
Czym Zbigniew Rytel przekonał do siebie większość z głosujących członków oddziału? Mówił zebranym o "nowy otwarciu", nowej energii, która ma się pojawić w oddziale warszawskim, aktywizacji jej członków. – Chcielibyśmy, by oddział służył dziennikarzom, skupił się na praktycznej pomocy dla nich, na wielu płaszczyznach – deklaruje.
Czytaj też: Radio Opole rezygnuje z koncertu życzeń po ponad 70 latach. Przez finanse i brak zainteresowania
Zapowiada reaktywację klubu filmowego, który przestał funkcjonować po śmierci organizatora, warsztaty, spotkania z ludźmi, którzy osiągnęli w zawodzie znaczącą pozycję, by mogli się dzielić swoja wiedzą i doświadczeniem z młodszymi kolegami. Rytel początkowo nie chce nikogo wymieniać, po czym jako przykład podaje Michała Karnowskiego. – Karnowscy prowadzą znaczące medium. Dla młodych adeptów takie spotkanie i rozmowy z nim mogłyby być interesujące – tłumaczy Rytel. Kilka razy deklaruje odejście od sporów i podziałów politycznych w SDP.
Michał Karnowski, w czasie wyborów w siedzibie SDP, przekonywał, że oddziałowi potrzebny jest menedżer medialny, który ściągnie pieniądze, bo bez nich trudno działać. Po wyborach nie chciał skomentować ich wyników. – Wszystko jest jasne – mówi.
Tomasz Sakiewicz najpierw odmówił komentarza, tłumacząc się nieznajomością wyników wyborów, a gdy je poznał, napisał: "Ostatnio mało angażuję się w sprawy SDP więc trudno mi oceniać". Krzysztof Skowroński, do niedawna prezes SDP, a obecnie szef Fundacji Solidarności Dziennikarskiej, nie odpowiedział na prośbę "Presserwisu" o komentarz.
Hajdasz życzy nowemu zarządowi sukcesów
Wydarzenie skomentowała za to Jolanta Hajdasz, prezeska SDP. Podkreśliła, że dobrze, iż wybory zostały przeprowadzone. – Bo odbyły się już po upływie kadencji poprzednich władz, więc ktoś mógłby to wykorzystać i np. zawiesić działalność oddziału, gdyby nadal zwlekano ze zwołaniem zebrania – stwierdza. Życzy też nowemu zarządowi "sukcesów i powodzenia w realizacji zapowiadanych przed wyborami planów".
Czytaj też: Telewizja Polska bez biblioteki. "Nie cieszyła się dużym zainteresowaniem"
Warszawski oddział SDP jest najliczniejszy w kraju – ma liczyć nawet 1,5 tys. osób. Według niektórych jest to więcej niż połowa wszystkich członków Stowarzyszenia, ale Zbigniew Rytel nie zna dokładnych liczb. Osób regularnie płacących składkę w stołecznym oddziale jest ok. 300, a na walnym pojawiło się 85 członków. – Zawsze tak było, że w walnych brało udział niecałe 100 osób. W tym roku frekwencja jest więc podobna – twierdzi Rytel.
Warszawski oddział jako jedyny w kraju od lat jest krytyczny wobec władz głównych SDP. – Wszyscy szefowie oddziałów regionalnych SDP zostali włączeni w działania zarządu głównego, a warszawski oddział jest enklawą – nie został włączony – zaznacza Rytel.
Krystyna Mokrosińska, która przez wiele lat prowadziła SDP, jest zadowolona z wyniku wyborów w warszawskim oddziale. – Ja chcę być członkiem SDP, a nie SDPiSu – tłumaczy. Dodaje, że wielu członków rzuciło legitymacją organizacji lub ją "głęboko schowało", z powodu jej upolitycznienia przez główne władze.
Czytaj też: Samotność scenarzysty. Krzysztof Rak, scenarzysta "Bogów", zdradza tajniki warsztatu
(KB, 09.12.2024)