Walka o Dom Dziennikarza. SDRP chce odebrać SDP prawo wyłącznego administrowania
Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej chce, aby warszawski Dom Dziennikarza był udostępniony wszystkim środowiskom dziennikarskim (screen: Google Street View)
– Apelujemy o przywrócenie warszawskiego Domu Dziennikarza dziennikarzom – mówi "Presserwisowi" Andrzej Maślankiewicz, sekretarz generalny Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej (SDRP). Celem jest pozbawienie innej organizacji – Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich – prawa do wyłącznego zarządzania budynkiem.
– Jest mi bardzo przykro, że SDRP kwestionuje nasze prawa do pałacu Wołowskiego – odpowiada w rozmowie z "Presserwisem" Jolanta Hajdasz, prezeska SDP. – Ten budynek został odbudowany po wojnie siłami środowisk dziennikarskich, których SDP jest prawowitym sukcesorem. W przeciwieństwie do SDRP, powstałego w stanie wojennym z inicjatywy ówczesnych władz, które brutalnie rozwiązały SDP i chciały stworzyć fasadę organizacji branżowej – dodaje.
IWP, Repropol i SGL wyprowadziły się z Domu Dziennikarza
Jolanta Hajdasz podkreśla, że z tytułu użytkowania wieczystego Domu Dziennikarza kierowana przez nią organizacja musi płacić miastu rocznie 470 tys. zł.
Czytaj też: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie gróźb wobec Grzegorza Rzeczkowskiego
Warszawski Dom Dziennikarza jest ulokowany w pałacu Stanisława Wołowskiego przy ul. Foksal. Odbudowany po zniszczeniach wojennych został w 1952 roku przekazany na potrzeby środowisk dziennikarskich.
– Budynkiem zarządza SDP, choć władze warszawskiej dzielnicy Śródmieście wypowiedziały mu dzierżawę w 2019 roku. Stowarzyszenie odwołało się jednak od tej decyzji do sądu. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że o zwrot nieruchomości ubiega się potomek przedwojennych właścicieli Antoni de Bourbon – mówi Maślankiewicz.
Latem tego roku z Domu Dziennikarza wyprowadziły się biura Izby Wydawców Prasy i Wydawców Repropol oraz Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
– Zajmowały trzecie, zaniedbane piętro – wspomina sekretarz generalny SDRP. – W lutym tego roku SDP pozbył się portierów, zainstalował domofon, na który nie można było dodzwonić się z zewnątrz. Zainstalowano kamery na każdym piętrze. Nie dziwię się, że IWP i Repropol w tej sytuacji się wyprowadziły – stwierdza.
"Chcemy, by budynek służył wszystkim środowiskom"
Andrzej Maślankiewicz zauważa, że Dom Dziennikarza świeci na co dzień pustkami.
– W weekendy wieczorami głośno jest w restauracji, która organizuje wesela i imprezy dla korporacji – mówi. – Dziennikarze nic z tego nie mają. My za wynajem trzech skromnych pokoi musimy płacić 1,2 tys. zł miesięcznie – narzeka.
Czytaj też: Telewizja Polska uruchomiła studio do realizacji podcastów i wywiadów
Dlatego zarząd główny SDRP zdecydował, że podejmie działania na rzecz naświetlenia problemu i przywrócenia budynku Domu Dziennikarza dla dziennikarzy.
– Będziemy inspirować powstawanie publikacji na ten temat – mówi Maślankiewicz "Presserwisowi". – Chcemy, by służył wszystkim środowiskom dziennikarskim. Tak jak to dzieje się w Domu Literatury w Warszawie, gdzie mieszczą się bodaj wszystkie organizacje zrzeszające literatów. A w znajdującej się tam restauracji dzięki stosownej legitymacji można zjeść obiad za kilkanaście złotych. Kiedyś restauracja w pałacu Wołowskiego nazywała się "U dziennikarzy". Powinniśmy do niej wrócić – podsumowuje sekretarz generalny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
– SDRP za swoje biura i dostęp do sali konferencyjnej płaci nam 1,2 tys. zł. Kwotę jak na warszawskie warunki symboliczną – mówi Jolanta Hajdasz. – Chcielibyśmy, aby pałac Wołowskiego służył wszystkim środowiskom dziennikarskim, były w nim dotowane obiady i darmowa kawa dla osób należących do branżowych organizacji. Jesteśmy otwarci na rozmowy, ale musimy pamiętać, że budynek musi na siebie zarabiać, żeby było z czego pokryć opłaty eksploatacyjne i rachunki za użytkowanie wieczyste – mówi "Presserwisowi" prezeska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Czytaj też: TVN Style w grudniu już bez talk-show "Dobry wieczór". Wyniki znacznie poniżej średniej
(JF, 13.11.2024)