O świętach w telewizji. W Boże Narodzenie więcej widzów, w Wielkanoc większy popyt
– Gdy spojrzymy na trzydniowy okres świąteczny, to Wielkanoc zazwyczaj zdobywa większe budżety – mówi Bartosz Zientek (fot. Pixabay.com)
Pod względem oglądalności większy potencjał od Wielkanocy ma Boże Narodzenie. Z kolei jednak większym zainteresowaniem reklamodawców cieszy się Wielkanoc – analizuje Bartosz Zientek, prezes domu mediowego Media Context.
Zientek ocenia, że w aspekcie czysto mediowym zdecydowaną przewagę ma Boże Narodzenie. Mimo że w tym okresie w głównych stacjach panują już mniej atrakcyjne ramówki i więcej w nich powtórek, to emitowane wtedy programy są w stanie zgromadzić większy udział w widowni niż w okresie wielkanocnym. Ponadto zimą ludzie spędzają więcej czasu w domu, a co za tym idzie – także przed telewizorem. Wpisują się też w telewizyjne rytuały – na przykład takie jak oglądanie filmu "Kevin sam w domu".
Okres wielkanocny bardziej newralgiczny
– Jeżeli natomiast spojrzymy na aspekt biznesowy, tutaj już szala zaczyna przechylać się w stronę świąt Wielkanocy – mówi Zientek. Jego zdaniem wpływ na to ma przede wszystkim naturalna sezonowość koniunktury, z której wynika również sezonowość cen oraz ramówek w telewizji. – W okresie wiosennym wiele branż notuje wzrosty sprzedaży i przez to zainteresowanie reklamodawców tym okresem jest większe – ocenia.
Czytaj też: Jacek Kurski odpowiada na zawiadomienie prokuratury przez TVP. "Rozpaczliwa próba"
Z kolei po świętach Bożego Narodzenia występuje okres, w którym większość branż notuje największe spadki. – Dlatego – gdy spojrzymy na trzydniowy okres świąteczny – to Wielkanoc zazwyczaj zdobywa większe budżety. Wyjątkiem był rok 2022, kiedy to Boże Narodzenie zgarnęło prawie 20 proc. więcej budżetów reklamowych – analizuje Zientek.
Ale żeby nie było tak prosto: w przypadku budżetów w okresie dwóch tygodni przed świętami na prowadzenie wychodzi znów Boże Narodzenie. W zeszłym roku miało 30 proc. więcej budżetów niż Wielkanoc. Z analiz Bartosz Zientek wyłączył lata 2020-2021 – z uwagi na okres pandemiczny.
Podsumowując, w opinii Zientka – z perspektywy nadawców – zdecydowanie bardziej newralgiczny jest okres wielkanocny. – Po pierwsze, mamy wtedy do czynienia z większym popytem ze strony reklamodawców, cenniki spotów są na zdecydowanie wyższym poziomie, także każda złotówka zainwestowana w ramówkę przynosi większe korzyści, ale też i konkurencja jest większa, stąd trudniej o tego widza walczyć – ocenia.
Czytaj też: Tomasz Sakiewicz nie boi się pozwu TVP, bo uznaje tylko prezesa Michała Adamczyka
(MNIE, 29.03.2024)