Chiny usuwają anonimowość kont blogerów mających ponad 500 tys. obserwujących
Tysiące wpływowych osób na platformach społecznościowych, z których treści codziennie korzystają setki milionów Chińczyków, zostaną pozbawione anonimowości (fot. Pixabay.com)
Najpopularniejsze chińskie platformy mediów społecznościowych ogłosiły we wtorek, że konta "self-media" liczące ponad 500 tys. obserwujących będą musiały podać prawdziwe dane osobowe. W innym przypadku muszą liczyć się z konsekwencjami.
Oddzielne oświadczenia w tej sprawie opublikowały m.in. aplikacja do przesyłania wiadomości i płatności WeChat, platforma mikroblogowania Weibo, Douyin, chińska wersja TikToka, gigant wyszukiwarek Baidu, społecznościowa aplikacja do handlu elektronicznego Xiaohongshu czy witryna do udostępniania wideo Bilibili.
Czytaj też: Meta wprowadza w Europie płatne subskrypcje Facebooka i Instagrama
Część użytkowników uważa, że na skutek tych działań dojdzie do doxingu, czyli gromadzenia i wykorzystywania danych zebranych w internecie, a co za tym idzie do naruszania prywatności.
Aby zmniejszyć obawy, platformy zapowiedziały, że nakaz nie zostanie rozszerzony na użytkowników mających poniżej 500 tys. obserwujących. Poza tym wśród niezbędnych danych znajdą się tylko imiona i nazwiska, a informacje będą mogły być przeglądane jedynie przez zweryfikowane konta. Dodano, że konta uznane za "ryzykowne" nie zobaczą prawdziwych nazwisk innych osób.
Czytaj też: Apple z rekordowymi przychodami z usług. "Najszersza w historii gama produktów"
(MAC, 04.11.2023)