Maciej Świrski nałożył 476 tys. zł kary na nadawcę Radia Zet
Przewodniczący wszczął postępowanie o nałożeniu kary na nadawcę Radia Zet w lutym 2023 roku (fot. Wojciech Olkuśnik/East News)
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nałożył 476 tys. zł kary na spółkę Eurozet Radio, nadawcę Radia Zet. Uznał, że rozgłośnia naruszyła ustawę o radiofonii i telewizji, emitując przekazy dezinformujące opinię publiczną w sprawie okoliczności przejazdu prezydenta Ukrainy przez terytorium Polski.
Chodzi o informację reportera Radia Zet Mariusza Gierszewskiego, który w grudniu 2022 roku podał, że transport prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przez Polskę, w czasie jego podróży do Stanów Zjednoczonych, został przeprowadzony z pominięciem polskich służb i policji.
Władza nie zaprzeczała
Przewodniczący wszczął postępowanie o nałożeniu kary na nadawcę Radia Zet w lutym 2023 roku. Spółka Eurozet Radio w odpowiedzi na tę decyzję wystąpiła o umorzenie postępowania z uwagi na "brak podstaw prawnych i faktycznych" do ukarania nadawcy na podstawie art. 53 ust. 1 ustawy. W opinii nadawcy, brak jest podstaw do uznania, że nadawca przekazał nieprawdziwe informacje. Wskazał on również wówczas, że od emisji audycji minęło przeszło dwa miesiące, a żaden z przedstawicieli organów władzy publicznej czy osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa nie zaprzeczył informacjom przedstawionym w audycji, ani nie zwrócił się z wnioskiem o sprostowanie.
Czytaj też: Jakie media lubi i ceni Radomir Wit z TVN 24. Czytam, słucham, oglądam
KRRiT zwróciła się do pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, jak i ministra spraw wewnętrznych i administracji. Pełnomocnik stwierdził, że informacja podana przez Radio Zet "nie opiera się na prawdzie, zaś jej interpretacja stanowi próbę wykorzystania nieprawdziwej informacji do deprecjonowania państwa polskiego".
Z kolei sekretarz stanu w MSWiA poinformował m.in., że polskie służby są w stałym kontakcie ze swoimi zagranicznymi odpowiednikami w kwestii bezpieczeństwa ochranianych na terenie Polski osób VIP, regularnie wymieniają się informacjami ze służbami ukraińskimi i amerykańskimi i współpracują ze sobą w zakresie bezpieczeństwa.
Ogólnikowe i wymijające odpowiedzi
Jak podała Krajowa Rada, nadawca po zapoznaniu się z odpowiedziami przedstawicieli organów państwa, przedstawił stanowisko, w którym ponownie złożył wniosek o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego.
Czytaj też: Kaczyński wezwał działaczy do walki w social mediach. PiS straciło impet w internecie
"W piśmie tym wskazał, że wypowiedzi przedstawicieli polskich władz publicznych nie pozwalają na poczynienie ustaleń w zakresie, o który wnosił Przewodniczący KRRiT, tj. uzyskania konkretnego potwierdzenia, że polskie służby były informowane, a także współpracowały ze służbami amerykańskimi oraz ukraińskimi przy przewozie Wołodymyra Zełenskiego przez terytorium Polski" – opisuje KRRiT. Nadawca uznał odpowiedzi obu organów za ogólnikowe i wymijające. Podkreślił również, iż w aktach postępowania nie ma ani jednego konkretnego dowodu na to, że przekaz nadawcy naruszył ustawę o radiofonii i telewizji, co świadczy o bezzasadności postępowania.
– Informację na temat nałożenia na Radio Zet przez przewodniczącego KRRiT kary z art. 18 ust.1 za emisję materiału na temat przejazdu prezydenta Ukrainy przez Polskę znamy wyłącznie z przekazu medialnego – informuje Anna Marucha, dyrektorka komunikacji korporacyjnej Grupy Eurozet. – Jak dotąd decyzja przewodniczącego KRRiT nie została prawidłowo doręczona do nadawcy, co oznacza, że nie jest ona wiążąca. Dlatego nie będziemy odnosić się ani do uzasadnienia kary, ani do jej wysokości. Nie komentujemy spraw prawnych, opierając się na doniesieniach z depesz prasowych – dodaje
Spółce Eurozet Radio przysługuje odwołanie od decyzji przewodniczącego KRRiT do sądu.
Czytaj też: Bareizmy, czyli słuszną (i śmieszną) linię ma nasza partia. Rzecz o propagandzie w mediach
(KOZ, 14.08.2023)