Prokuratura oskarża Tomasza Lisa o reklamowanie alkoholu w „Newsweeku”
Akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi Lisowi dotyczy reklamowania napojów alkoholowych wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości (screen: YouTube/Tomasz Lis)
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi Lisowi, byłemu redaktorowi naczelnemu tygodnika "Newsweek Polska". Prokuratura zarzuca mu zamieszczanie reklamy alkoholi w dodatku do tygodnika. – Zero zaskoczeń – przekazuje Lis „Presserwisowi”.
Postępowanie w tej sprawie zostało podjęte przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Mokotów po zawiadomieniu złożonym przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Akt oskarżenia dotyczy reklamowania napojów alkoholowych wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chodzi o reklamę, którą zamieszczono w dodatku do „Newsweeka”.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna w rozmowie z Polską Agencją Prasową uściślił, że Tomasz Lis został oskarżony o to, że od 27 listopada do 3 grudnia 2017 roku, jako redaktor naczelny tygodnika, będąc odpowiedzialnym za treść przygotowywanych przez redakcję materiałów prasowych, wbrew przepisowi ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, „prowadził reklamę” wódek, brandy, whisky, a także likierów poprzez publiczne rozpowszechnianie ich znaków towarowych oraz symboli graficznych, a także cen i odnośników do stron internetowych dystrybutorów, które zaprezentowane zostały w bezpłatnym dodatku dołączonym do wskazanego tygodnika.
Czytaj też: Vectra ponownie korzysta z klauzul inflacyjnych, aby zwaloryzować ceny usług
Tomasz Lis nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśniania, które - jak przekazuje prokuratura - zostały negatywnie zweryfikowane w toku prowadzonego dochodzenia. Grozi mu grzywna od 10 tys. zł do 500 tys. zł.
Gdy w kwietniu prokuratura postawiła Lisowi zarzuty, napisał na Twitterze: „W prokuraturze postawiono mi dzisiaj zupełnie absurdalny zarzut złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Informuję przy okazji, że nie życzę sobie, by nazywano mnie Tomaszem L. Byłem i jestem Tomaszem Lisem". W innym wpisie dodał: „W związku z postawionym mi absurdalnym zarzutem i z faktem, że byłem leczony neurologicznie (4 udary), pani prokurator skierowała mnie na obowiązkowe badania psychiatryczne. Oczywiście pójdę (nie wiem czy będzie to świadczyło o zdrowiu psychicznym czy przeciwnie). Witamy w ZSRR”.
– Jest sezon wyborczy, prokuratura Ziobry zgodnie z przewidywaniami uderza w przeciwników reżimu. Zero zaskoczeń – przekazał „Presserwisowi” Tomasz Lis po informacji prokuratury, że akt oskarżenia przeciwko niemu trafił do sądu.
(MAK, 19.07.2023)