Fundacja Manastarskiego pieniądze z państwowych dotacji miała przelewać na dyskusyjne projekty i prywatne konta
Miłosz Manasterski jest jednym z głównych komentatorów politycznych w programach TVP (screen: "Wiadomości" TVP)
Fundacja Rozwoju Centrum Macierz Polonii, w której Miłosz Manastarski, prorządowy komentator Telewizji Polskiej, jest wiceprezesem, dostała 828 tys. zł państwowych dotacji. Pieniądze miały iść m.in. na wątpliwe projekty i trafiać na prywatne konta.
Jako pierwszy napisał o tym portal Wp.pl. Fundacja uważa, że to nagonka na "organizacje promujące wartości konserwatywne i patriotyczne". Prawnik Manastarskiego straszy pozwami za powtarzanie ustaleń dotyczących Fundacji.
- Nie wycofuję się z żadnego słowa zawartego w tekście - mówi "Presserwisowi” autor Paweł Figurski.
Czytaj też: TVN pokaże "The Traitors", polską wersję telewizyjnej gry Mafia
Miłosz Manasterski to jeden z głównych komentatorów politycznych w programach TVP, nazywanych informacyjnymi i publicystycznymi. Podpisywany jest jako redaktor naczelny Agencji Informacyjnej.
Portal WP.pl w tekście Pawła Figurskiego "Fundacja eksperta TVP. Podszywanie się pod cudzą działalność i dotacje na projekty widma" ujawnił, że Manasterski od 2019 roku zajmował stanowisko wiceprezesa Fundacji Rozwoju Centrum Macierz Polonii. Prezesem został Tomasz M., w przeszłości karany, a obecnie oskarżony w związku z nieprawidłowościami finansowymi w Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, gdzie przez dwa miesiące był dyrektorem.
Wp.pl ustalił, że przedsiębiorca Marek Patecki zgodził się, by Fundacja została zarejestrowana pod adresem, pod którym prowadził ośrodek o podobnie brzmiącej nazwie - Centrum Macierz Polonii. Ośrodek mieści się w Woli Więcławskiej, 20 kilometrów od Krakowa. Pateckiego miał do tego namówić Tomasz M. Fundacja i Centrum współpracowały przy organizacji wydarzeń, ale Patecki wycofał się ze współpracy, twierdząc, że musiał z własnej kieszeni płacić za organizację wydarzeń, które obiecywała opłacić fundacja Tomasza M. i Manastarskiego.
Czytaj też: Włodzimierz Zientarski znika z codziennego programu Antyradia "Odjechani"
"Jednocześnie w najbliższym czasie postaramy się polubownie lub, w przypadku braku takiej możliwości, prawnie wymóc zmianę nazwy stowarzyszenia (w rzeczywistości chodziło o fundację) podszywającego się pod naszą długoletnią działalność oraz adres korespondencyjny" - tak brzmi komunikat ze strony internetowej organizacji Marka Pateckiego.
Fundacja Manastarskiego i Tomasza M. wystąpiła o dofinansowanie projektów do Narodowego Instytutu Wolności, podlegającego wicepremierowi i ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Piotrowi Glińskiemu. Pomimo konfliktu z Markiem Pateckim, we wnioskach do NIW o dofinansowanie Miłosz Manasterski i Tomasz M. podkreślali, że Fundacja Rozwoju Centrum Macierz Polonii jest operatorem działań kulturalnych i społecznych w Centrum Macierz Polonii w Woli Więcławskiej. "Jako adres korespondencyjny podawali adres Centrum, a jako adres strony internetowej wskazywali profil na Facebooku, prezentujący przedsięwzięcie Marka Pateckiego" - czytamy na WP.pl.
Największy grant z Narodowego Instytutu Wolności fundacja dostała na projekt "Powrót do Macierzy - szlakiem przodków". "W ramach projektu za 700 tys. zł fundacja miała zorganizować w USA dwa biegi na dwie kolejne rocznice Bitwy Warszawskiej. (...) W pierwszym biegu - 15 sierpnia 2021 r. - ulicami Filadelfii pobiegło 30 osób, w tym przedstawiciele amerykańskiej Polonii, mniejszości irlandzkiej w USA oraz innych grup etnicznych. (...) Impreza kosztowała 80 tys. zł. Drugi bieg - 13 sierpnia 2022 r. - przyciągnął 37 sportowców. Według planów fundacji on również miał kosztować 80 tys. zł" - ustalił portal.
Fundacja miała zrobić też zakupy, żeby uzyskać status organizacji pożytku publicznego. W 2020 roku kupiła laptop, telefon, rzutnik, aparat fotograficzny, kamerę i meble do biura za łączną kwotę 60,1 tys. zł. W ubiegłym roku chciała kupić jeszcze drukarkę za 30 tys. zł - miała ona "zmniejszyć koszta marketingowe realizowanych działań misyjnych".
"Nie udało nam się ustalić, gdzie znajduje się biuro fundacji, do którego trafił cały ten sprzęt, skoro - jak zapewnia Patecki - organizacja nie działa pod adresem podanym w rejestrze" - przyznał w swoim tekście Paweł Figurski.
"W sumie w latach 2020-2021 fundacja wydała z dotacji NIW 280 tys. zł. W 2022 roku planowała wydać pozostałe 420 tys. zł. NIW do tej pory nie przyjął jej sprawozdania za kolejny rok realizacji projektu" - dowiedział się portal WP.pl.
Innym projektem fundacji Manasterskiego realizowanym za 83,7 tys. zł był: "Mikołaj Kopernik w Biurakańskim Obserwatorium Astrofizycznym (w ramach obszaru budowanie dobrego wizerunku Polski przez organizacje polonijne)". Dziennikarz portalu skontaktował się z dyrektorem tego obserwatorium w Armenii - Aregiem Mickaelianem. Ten pytany o przedsięwzięcie oraz Tomasza M. i Miłosza Manasterskiego, odpowiada: "Nic nie wiemy o projekcie i nie znamy tych ludzi".
Z Fundacją Rozwoju Centrum Macierz Polonii związany jest też członek jej zarządu Józef Kaputa. Poinformował on krakowski urząd skarbowy, że został odcięty przez Tomasza M. i Miłosza Manasterskiego od merytorycznych i finansowych informacji dotyczących organizacji.
Dopiero gdy sąd nałożył na członków zarządu karę 3 tys. zł, "30 marca 2023, fundacja złożyła sprawozdania. Podpisem elektronicznym potwierdził je Tomasz M.”. Józef Kaputa pisał również o znaczących kwotach przelewanych na prywatne konta.
Pytany o przelewanie pieniędzy fundacji na prywatne konta, pokazał wyciąg operacji bankowych z maja 2020 roku. "Na początku miesiąca fundacja była na minusie. 6 maja na konto wpłynęło 119 tys. zł z Narodowego Instytutu Wolności - tyle, ile organizacja otrzymała na projekt »Społeczeństwo obywatelskie a środowisko«. Część pieniędzy organizacja przelała na inny swój rachunek (o którego istnieniu Kaputa nie wiedział), 20 tys. zł przekazała na konto Tomasza M., a kolejnych 20 tys. zł - na konto Aleksandry Manasterskiej" - pokazał wyciąg transakcji z maja 2020 roku.
Nie wiadomo, kto obecnie kieruje Fundacją Rozwoju Centrum Macierz Polonii. Tomasz M. od dawna twierdzi, że nie pełni obowiązków prezesa. Miłosz Manasterski w dokumentach Krajowego Rejestru Sądowego wciąż jest wpisany jako wiceprezes. Prezesem według KRS jest natomiast Tomasz Małodobry.
Pełnomocnik Miłosza Manasterskiego, mec. Filip Wołoszczak wydał oświadczenie, że "wobec każdego podmiotu, który wziął udział w naruszaniu dóbr osobistych mojego Klienta, zostaną podjęte odpowiednie kroki prawne”. Straszył też, że "wobec osób, które będą powielały i kolportowały insynuacje i nieprawdziwe informacje o moim Kliencie, również zostaną rozpoczęte odpowiednie postępowania uregulowane prawem".
Gdy "Presserwis” poprosił Miłosza Manastarskiego o odniesienie się do tekstu WP.pl, przysłał nam oświadczenie, pod którym widnieje podpis "John Kowalsky, Dyrektor Zarządzający" i dopisek: „Nowy Jork (...)”. W oświadczeniu czytamy: „Wszyscy członkowie oraz wolontariusze naszej fundacji są zszokowani pełnym nienawiści, pomówień i insynuacji tekstem red. Pawła Figurskiego (…). Fundacja zaprzecza temu, co Figurski napisał w WP.pl. - m.in., że winna jest pieniądze Markowi Pateckiemu". Nie odnosi się jednak np. do ustaleń o przelewach z dotacji na prywatne konta.
Insynuacjami fundacja nazywa doniesienia, że "wyposażenie biur fundacji zostało sfinansowane, a fundacja nie posiada biura". Kowalsky zapewnia, że ma "prócz biura w Polsce, oddziały za granicą, gdzie realizuje swoje działania statutowe", ale nie podaje żadnych adresów. Na koniec zaznacza, że postrzega tekst jako "próbę zastraszenia osób związanych z Fundacją" i "element trwającej w Polsce od tygodni ideologicznej nagonki na organizacje promujące wartości konserwatywne i patriotyczne".
Obok logo fundacji zamieszczono dopisek "FundacjaCMP", co wskazuje, że jego rozwinięciem jest nazwa "Fundacja Centrum Macierz Polonii", czyli tak, jak nazywa się organizacja Marka Pateckiego. Przypomnijmy, że pełna nazwa fundacji, w której Miłosz Manasterski figuruje jako jej wiceprezes, to: "Fundacja Rozwoju Centrum Macierz Polonii".
Oświadczenie fundacji podpisane "John Kowalsky" pokazaliśmy Pawłowi Figurskiemu z WP.pl. - Nie będę komentował oświadczenia podpisanego przez Johna Kowalsky'ego, bo nie wiem, kim on jest, nie znalazłem go w żadnych rejestrach fundacji. Wciąż czekam na odpowiedzi na przesłane pytania. Do dziś fundacja do nich się nie odniosła - mówi Figurski.
(MAK, 15.05.2023)