Wiesław Władyka odchodzi z audycji Żakowskiego w Tok FM. "Trzódka przeżyła dwie śmierci"
– Zostałem takim ostańcem, sprzeniewierzyłem się danej sobie obietnicy. Chcę powiedzieć – z przykrością to mówię – że muszę się pożegnać z państwem – powiedział na antenie Tok FM Wiesław Władyka (screen: YouTube/Tomasz Lis.)
Wiesław Władyka postanowił odejść z porannej audycji Jacka Żakowskiego w Radiu Tok FM, tzw. Trzódki. Jak mówił dzisiaj na antenie, jego decyzja miała związek ze śmiercią Tomasza Wołka oraz zawieszeniem przez stację Tomasza Lisa.
Władyka o swojej decyzji poinformował podczas dzisiejszej audycji Jacka Żakowskiego. Pod jej koniec poprosił o możliwość wygłoszenia krótkiego oświadczenia, w którym wyjaśnił, że jego pożegnanie z Trzódką w Tok FM wynika ze śmierci Tomasza Wołka oraz tego, w jaki sposób przez opinię publiczną został potraktowany Tomasz Lis.
Władyka: "Skończyłem tę drogę"
– Niedawno minęło 20 lat, jak Jacek zawiązał Trzódkę, piątkową grupkę komentatorów – powiedział Władyka na antenie. – Przypominam sobie, jak pięć lat temu obchodziliśmy 15-lecie i (...) wówczas dopadła nas refleksja, w którym momencie mamy to skończyć? Ile można gadać i męczyć swoją obecnością publiczność i opinię publiczną? I ktoś – chyba Wołek – powiedział: słuchajcie, rozmawiamy do pierwszej śmierci, jak któryś z nas umrze, to rozwiązujemy trupę.
Czytaj też: Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska prowadzącą "W kontrze" w TVP Info z Jakimowiczem
– Rok temu Trzódka przeżyła dwie śmierci. Pierwsza to śmierć cywilna Tomka Lisa, który został poddany niezwykłej nagonce i to będzie trwało na pewno do wyborów, co przepowiadaliśmy zresztą. I za chwilę umarł Tomasz Wołek. Zostałem takim ostańcem, sprzeniewierzyłem się danej sobie obietnicy. Chcę powiedzieć – z przykrością to mówię – że muszę się pożegnać z państwem. Moim zdaniem skończyłem tę drogę – dodał.
Później Władyka zwrócił się do Agnieszki Wiśniewskiej, która regularnie brała udział w piątkowych audycjach Jacka Żakowskiego od czasu zawieszenia przez Tok FM Tomasza Lisa.
– To nie jest w żaden sposób votum separatum wobec Agnieszki, która niezwykle nam pomogła i przyszła na miejsce Tomasza Lisa. Marzę o tym, żebyście obydwoje z Jackiem w ewentualnie nowej kompozycji pracowali następne 20 lat – powiedział.
Śmierć Wołka zakończyła historię Trzódki
Władyka zwrócił się też do słuchaczy: – Dziękuję słuchaczom. Były dowody, że rezonujemy wzajemnie. Wołka ktoś opluł w restauracji, jakaś miesięcznica przetoczyła się przez Lisa i osiłek podstawił mu nogę, a mnie prawie pobił taksówkarz, bo zamówiłem taksówkę na swoje nazwisko z Agory do "Polityki" – nie było gorszych adresów.
Czytaj też: Adam Bysiek odszedł z News 24 po odsunięciu od anteny. "Jest zbyt radykalny"
I zakończył: – Może kiedyś do usłyszenia. Żegnam.
– Dzięki Wiesiu – pożegnała go Agnieszka Wiśniewska, a Jacek Żakowski dodał: – Dziękuję, Wiesławie. Dziękuję ci ogromnie, także dla mnie to było bardzo pouczające i ciekawe doświadczenie. Śmierć Tomasza Wołka oczywiście zakończyła historię Trzódki.
Przypomnijmy, że zawieszenie Tomasza Lisa w stacji Tok FM miało związek z zarzutami o mobbing skierowanymi wobec niego po publikacji głośnego tekstu autorstwa Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski. Również z tego powodu Lis po 10 latach pożegnał się z posadą redaktora naczelnego tygodnika "Newsweek Polska" i w trybie nagłym rozstał się z redakcją i RAS Polska. Miało to miejsce pod koniec maja ubiegłego roku.
Tomasz Wołek, który razem z Wiesławem Władyką występował w Trzódce Jacka Żakowskiego jako komentator od 19 lat, zmarł we wrześniu 2022 roku w wieku 74 lat.
Wiesław Władyka jest publicystą, historykiem prasy oraz profesorem na Uniwersytecie Warszawskim. W roli komentatora politycznego w Radiu Tok FM występował od początku powstania Trzódki w 2003 roku. Oprócz tego od wielu lat związany jest z tygodnikiem "Polityka".
Czytaj też: Zalecenia ws. social mediów w "Rzeczpospolitej". Konsekwencje burzy po tekście Kurskiego
(HAD, MAT, 14.04.2023)