Szef TikToka nie przekonał Kongresu. USA zmierzają ku delegalizacji serwisu
TikTok nie jest w stanie przekonać amerykańskich polityków, że dane użytkowników platformy są bezpieczne (screen: YouTube/NBC News)
Spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy oświadczył, że prace legislacyjne mające na celu rozwianie obaw związanych TikTokiem i bezpieczeństwem narodowym zmierzają w kierunku delegalizacji platformy. Występ szefa serwisu przed Kongresem nie przekonał amerykańskich ustawodawców.
W Stanach Zjednoczonych coraz częściej pojawiają się wezwania do powszechnego zakazu używania TikToka, którego właścicielem jest chińska firma ByteDance. TikTok już jest zakazany na urządzeniach pracowników sprawujących funkcje państwowe.
"Izba Reprezentantów będzie posuwać się naprzód z przepisami mającymi chronić Amerykanów przed technologicznymi mackami Komunistycznej Partii Chin" – napisał McCarthy na Twitterze.
Czytaj też: Polska może zabronić używania TikToka na urządzeniach służbowych. TikTok odpowiada
Dyrektor generalny TikToka Shou Zi Chew w czwartek przez pięć godzin występował przed komisją Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Jego zapewnienia, że firma nie ma nic wspólnego z rządem komunistycznych Chin, a także informacja, iż aplikacji używa 150 mln Amerykanów, nie dały efektu.
Firma twierdzi, że wydała ponad 1,5 mld dol. na "Project Texas" – działania związane z bezpieczeństwem danych. Pracuje na nim prawie 1500 osób, a sam projekt ma umowę z Oracle Corp. na przechowywanie danych użytkowników TikToka w USA.
Zamiast uspokoić ustawodawców, pojawienie się Chew w Waszyngtonie "w rzeczywistości zwiększyło prawdopodobieństwo, że Kongres podejmie jakieś działania" – powiedział stacji ABC News Mike Gallagher, republikański przewodniczący Komisji Specjalnej Izby Reprezentantów.
Czytaj też: TikTok usunął filmik Radosława Fogla z PiS. Platforma tłumaczy decyzję
(MAC, 28.03.2023)