Szef TikToka przed Izbą Reprezentantów: "Nie jesteśmy agentami Chin"
Shou Zi Chew deklaruje, że TikTok będzie zapobiegać wszelkim możliwościom "nieautoryzowanego dostępu z zagranicy” do danych użytkowników z USA" (screen: YouTube/CBS News)
Shou Zi Chew, dyrektor generalny TikToka, w czwartek wystąpił przed Izbą Reprezentantów. Doszło do tego w ślad za deklaracją amerykańskiej administracji, że chińska aplikacja w obronie bezpieczeństwa narodowego może zostać całkowicie zablokowana w Stanach Zjednoczonych.
W oświadczeniach wstępnych opublikowanych przed rozprawą Chew zapewnił, że firma ByteDance (właściciel TikToka) będzie chronić nieletnich, wzmacniać praktyki w zakresie prywatności i bezpieczeństwa oraz zapobiegać wszelkim możliwościom "nieautoryzowanego dostępu z zagranicy” do danych użytkowników z USA.
Czytaj też: TikTok ma w Europie ponad 150 mln użytkowników. Stworzy centra danych, także w Polsce
"Rozumiem - istnieją obawy wynikające z błędnego przekonania, że struktura korporacyjna TikTok sprawia, iż jest on zobowiązany do współpracy z chińskim rządem lub że dzieli się z nim informacjami o użytkownikach z USA. To zdecydowanie nieprawda" - zadeklarował Chew.
Zapewnił, że TikTok nigdy nie udostępniał danych o użytkownikach z USA chińskiemu rządowi ani nigdy nie otrzymał takiej prośby. Gdyby Chiny zażądały dostępu do danych o Amerykanach, firma by się nie zgodziła. "Pozwólcie, że stwierdzę to jednoznacznie: ByteDance nie jest agentem Chin ani żadnego innego kraju" - powiedział Chew.
Szef TikToka na początku tygodnia podał informację, że aplikacja ma obecnie w USA ok. 150 mln użytkowników. W porównaniu z poprzednim rokiem oznacza to wzrost o 50 proc.
Wcześniej kolejne kraje informowały o blokowaniu TikToka w sferach rządowych lub parlamentarnych - USA, Kanada, Nowa Zelandia, Wielka Brytania. Całkowicie od aplikacji odcięte są Indie i Tajwan. Pracownikom na urządzeniach służbowych zakazały używania aplikacji Komisja Europejska i Parlament Europejski.
(MAC, 24.03.2023)