Ceny papieru gazetowego przestały rosnąć. Wydawcom trochę lżej
Ceny papieru gazetowego spadają, ale koszty druku wciąż są wysokie (fot. Bank Phrom/Unsplash)
Na rynku papieru gazetowego nastąpiło uspokojenie. Drukarnie mają zapasy, a ceny zaczynają spadać.
Jak wynika z raportu CEPI (Konfederacji Europejskiego Przemysłu Papierniczego), produkcja ogólna papieru w 2022 roku spadła o 5,9 proc., a zapotrzebowanie na niego pozostało stabilne. Produkcja papieru gazetowego spadła o 9,9 proc. Według raportu spadek produkcji papieru i jego niedobory na rynku można tłumaczyć w dużej mierze "wysokimi kosztami energii i surowców w Europie, które doprowadziły do czasowych przestojów maszyn".
Czytaj też: Sąd w Szczecinie zapewnia, że nie ujawnił Duklanowskiemu danych ofiar pedofila
Teraz sytuacja na rynku się zmienia. Papier jest i nie trzeba go kupować po cenie z dnia dostawy. Ceny papieru gazetowego już spadają, według prognoz mają być niższe o 10-15 proc., choć nie oznacza to ich powrotu do poziomu z 2021 roku.
"Nie spodziewam się obniżek cen tytułów prasowych"
– Moi klienci ucieszą się, widząc niższe faktury – mówi Artur Wasilewski z drukarni w Jastrzębiu Zdroju, która drukuje lokalne tygodniki.
Wasilewski spodziewa się, że wydawcy dzięki obniżce cen papieru będą wracać do wcześniejszych objętości tygodników albo zainteresują się papierem wyższej jakości. Tak zrobił już pod koniec lutego "Tygodnik Powszechny", który postawił na lepszą jakość druku i zdjęć, kupując papier o wyższej bieli.
Czytaj też: Dziennikarze Radia Szczecin czują się "zaszczuci we własnej firmie"
Wydawcy zapewne nie będą obniżać cen ezgemplarzowych. Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy, zwraca uwagę, że sam papier nie determinuje ceny gazet i czasopism. Wzrosła przecież cena energii, co podniosło koszty druku, wzrosła też cena paliw, co wpływa na koszt kolportażu. Jest też presja na wzrost wynagrodzeń w wydawnictwach i redakcjach, wynikająca z inflacji. – Nie spodziewam się więc obniżek cen tytułów prasowych, a raczej, jeżeli w ogóle, powrotu tytułów do wcześniejszych większych objętości czy lepszego papieru – mówi Frąckowiak.
Marek Frąckowiak przypomina, że w Polsce wydawcy prasy nie mogą liczyć na wsparcie państwa. – W wielu krajach europejskich powstają coraz to nowe mechanizmy wsparcia dla drukowanej prasy, w uznaniu jej roli informacyjnej i kulturowej. Mamy wciąż niewielkie przychody z reprografii i nieuregulowaną kwestię przychodów z wielkich platform internetowych. A to czynniki, które mogłyby wpłynąć na spadek cen prasy – mówi.
Czytaj też: Po reportażu TVN 24 o JP II rząd zaprasza ambasadora USA. Myśli, że tak wpłynie na media
(PAR, 11.03.2023)