Przyjaciele zaniepokojeni listem od Poczobuta, rosną stosowane wobec niego represje
Na początku lutego Andrzej Poczobut został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze (screen: YouTube/Telewizja Republika)
Więziony przez białoruski reżim dziennikarz i działacz, korespondent "Gazety Wyborczej" Andrzej Poczobut, napisał list, który zaniepokoił jego przyjaciół. Wynika z niego, że białoruskie władze wzmocniły stosowane wobec dziennikarza represje.
"Kolega Andrzej #Poczobut pisze z białoruskiego więzienia, by »jak największa liczba osób« wiedziała o jego »wdzięczności za pamięć o nim«. Nie trzeba umieć czytać między wierszami, by poczuć wagę tych słów. Pamiętajmy, mówmy i piszmy o Poczobucie. Jesteśmy do tego zobowiązani" – stwierdziła na Twitterze Wiktoria Bieliaszyn z "Gazety Wyborczej".
Kolega Andrzej #Poczobut pisze z białoruskiego więzienia, by jak "największa liczba osób" wiedziała o jego "wdzięczności za pamięć o nim". Nie trzeba umieć czytać między wierszami, by poczuć wagę tych słów. Pamiętajmy, mówmy i piszmy o Poczobucie. Jesteśmy do tego zobowiązani. pic.twitter.com/Afl5FHkXkd
— Wiktoria Bieliaszyn (@bieliaszyn) March 2, 2023
Więziony dziennikarz w liście do bliskich wspomniał też, że w więzieniu "nagle postanowili dać mu szczęśliwe życie".
Czytaj też: Szef KRRiT chce, żeby strukturę właścicielską TVN zbadał międzynarodowy wykonawca
– Andrzej używa też w liście niezrozumiałego grypsu – mówi Jerzy Jurecki, wydawca "Tygodnika Podhalańskiego" i przyjaciel więzionego dziennikarza. I dodaje: – Nie wspomina jednak o żadnych szczegółach, bo jeśliby to zrobił, to list nie zostałby przekazany. Z tego płyną więc niedobre informacje. Pewnie wymyślono coś, żeby dokuczyć mu jeszcze bardziej niż dotychczas – stwierdza Jurecki.
Wcześniej niezależna białoruska dziennikarka Hanna Liubiakowa podkreślała, że Poczobut przez tydzień był przetrzymywany w izolatce. "Reżim wciąż go upokarza. Martwią mnie warunki panujące w więzieniu" – napisała dziennikarka na Twitterze.
#Belarus Political prisoner and journalist @AndrzejPoczobut filed an appeal against the sentence. He was kept in solitary confinement for a week. The regime keeps humiliating him. I am worried about the conditions in jail. pic.twitter.com/wFcc90e1eH
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) March 1, 2023
Jak stwierdza Jerzy Jurecki, w sprawie Andrzeja Poczobuta trzeba mocniej naciskać na polskie władze. – Należy użyć sposobów, których używa świat. Jeśli chce się kogoś wyciągnąć z więzienia, to np. wymienia się go na kogoś innego. Polska ma możliwości, żeby oddziaływać na władze białoruskie w bardziej radykalny sposób niż dotychczas – mówi Jurecki.
Na początku lutego Andrzej Poczobut został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Był oskarżony m.in. o nawoływanie do sankcji przeciwko Białorusi i o podżeganie do niepokojów społecznych. Dziennikarz złożył apelację od wyroku białoruskiego sądu.
Czytaj też: Nowy „Press”: Wiśniewska na zimno, Pawlikowska prowokuje, Pereira ma zadania
(MNIE, 03.03.2023)