TVN o zarzutach KRRiT wobec reportażu o Smoleńsku: "Widzowie mają prawo wiedzieć"
Piotr Świerczek dowodzi w swoim reportażu, że podkomisja Macierewicza ukryła dowody niezgodne z tezą o zamachu (screen: Tvn24.pl)
W poniedziałkowych "Faktach" stacja TVN odniosła się do wszczęcia przez przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego postępowania w sprawie ukarania TVN za reportaż "Siła kłamstwa". "Widzowie mają prawo wiedzieć, czego władza nie chce ujawnić. Na tym polega właśnie wolność słowa" - powiedziała prowadząca program Anita Werner.
"W TVN 24 w materiale »Siła kłamstwa« poddaliśmy w wątpliwość rzetelność prac tzw. podkomisji Antoniego Macierewicza. Ujawniliśmy przemilczane fakty oraz relacje osób, które uczestniczyły w pracach komisji. Na wniosek Antoniego Macierewicza Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zamiast stać na straży wolności słowa, chce nas za to ukarać. Celem takiej kary jest wyłącznie próba ograniczenia krytyki dziennikarskiej. Jest to niedopuszczalne w świetle konstytucyjnych zadań prasy, która jest zobowiązana do kontroli instytucji publicznych. W TVN będziemy publikować fakty niezależnie od tego, dla kogo są one niewygodne. Widzowie mają prawo wiedzieć, czego władza nie chce ujawnić. Na tym polega właśnie wolność słowa" - wybrzmiało w oświadczeniu.
Ważne. Proszę posłuchać. 👇 pic.twitter.com/3E5jYe8lL9
— Radomir Wit (@RadomirWit) January 2, 2023
77-minutowy reportaż "Siła kłamstwa" miał premierę we wrześniu w specjalnym wydaniu magazynu "Czarno na białym" w TVN 24, a następnie także w głównym TVN.
W reportażu jego autor Piotr Świerczek dowodzi, że podkomisja Antoniego Macierewicza z PiS ukryła dowody niezgodne z tezą o zamachu w Smoleńsku. Podkomisja smoleńska stwierdziła jednak, że "zarzuty i pseudoargumenty przedstawione przez stację TVN są fałszywe i prezentują rosyjski punt widzenia, wprowadzając w błąd polską opinię publiczną".
KRRiT powołuje się na art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, w związku z którym stacji TVN grozi kara pieniężna w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za prawo do dysponowania częstotliwością przeznaczoną do rozpowszechniania programu drogą naziemną. Jak dodała KRRiT, postępowanie ma związek ze skargą, złożoną przez Antoniego Macierewicza z Prawa i Sprawiedliwości.
Postępowanie będzie w szczególności dotyczyć ustalenia, czy reportaż zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu.
"Przewodniczący KRRiT będzie również badać, w jakim stopniu ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji narusza warunki koncesji udzielonej TVN S.A. na nadawanie programu pn. TVN" - podała KRRiT w komunikacie. I dodała: "Obecnie przedstawiciele nadawcy zapoznają się z materiałami zgromadzonymi w toku dotychczasowych czynności".
Sprawy nie komentuje autor reportażu Piotr Świerczek, odsyłając do stanowiska stacji. Z nieoficjalnych informacji "Presserwisu" wynika, że TVN opracowuje odpowiedzi na zarzuty zawarte w piśmie.
Reportaż nagrodzono Grand Press 2022 w kategorii dziennikarstwo śledcze.
(MNIE, 02.01.2023)