Temat: książki

Dział: PRASA

Dodano: Grudzień 27, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sorry, Winnetou! Awantura w Niemczech o twórcę kultowej powieści

Do książek doszły niezwykle popularne filmy o przygodach Winnetou, kręcone głównie w Chorwacji – już w latach 60. XX wieku i wyświetlane także w PRL (screen: YouTube/Jarosław Ruch)

W Niemczech rozpętała się awantura o Winnetou i jego twórcę Karola Maya. Podobny los może spotkać baśnie braci Grimm i książki Astrid Lindgren.

Były nauczyciel w szkole fabrycznej Karol May (1842–1912) odkrył swój talent pisarski w więzieniu. Trafiał tam co rusz za drobne kradzieże i oszustwa, spędzając za kratkami łącznie osiem lat życia. W więzieniu wywodzący się z ubogiej rodziny tkackiej May prowadził bibliotekę i był najgorliwszym czytelnikiem. W 1874 roku podjął pierwsze próby literackie. Przełom w jego twórczości nastąpił pod koniec lat 70. XIX wieku, kiedy zaczął opisywać przygody bohaterów Dzikiego Zachodu i Bliskiego Wschodu (m.in. cykl arabski, którego bohaterem jest Kara ben Nemsi i jego oddany przyjaciel Hadżi Halef Omar).

Prawdziwą sławę przyniosła mu seria powieści o Winnetou i jego białym przyjacielu Old Shatterhandzie (alter ego pisarza). May napisał je, nie będąc jeszcze w Ameryce. W rzeczywistości robił skrupulatny research – pochłaniał książki popularnonaukowe z dziedziny geografii, dzienniki podróży i klasyczne powieści przygodowe. Do Ameryki pojechał dopiero cztery lata przed śmiercią (a nieco wcześniej, w latach 1899–1999, odbył podróż do krajów Orientu). Swoje powieści sugestywnie osadził w kolonialnych realiach, ale nie był pierwszy. Przed nim książki o „Indianach” pisali w Niemczech już Balduin Möllhausen i Friedrich Gerstäcker. May podejrzewany jest zresztą o plagiaty z tego ostatniego. Te zarzuty będą mu towarzyszyć aż do śmierci.

Pisane przez niego książki już w latach 80. XIX wieku stały się bestsellerami, ale im większy sukces odnosił, tym bardziej zacierały się granice między rzeczywistością a fikcją, między samym pisarzem a jego bohaterami. Karol May coraz bardziej uosabiał się z Karą ben Nemsim i Old Shatterhandem. Odpowiadał na listy, jakby znał opisywane kraje z własnego doświadczenia, a w Radebeul (koło Drezna) kazał wybudować willę Shatterhand i fotografował się jako przyjaciel wodza Apaczów. Był ówczesnym gwiazdorem, występował publicznie i miał wielu fanów.

Większość westernów i easternów Maya została przetłumaczona na język polski. Pierwsze polskie wydania ukazały się pod koniec pierwszego dziesięciolecia XX wieku. W komunistycznej Polsce w 1951 roku zostały początkowo objęte cenzurą i wycofane z bibliotek. Cenzura przegrała jednak tę wojnę, więc pokolenia boomersów oraz X znały Winnetou ze szkolnej lektury.

Do książek doszły niezwykle popularne filmy o przygodach Winnetou, kręcone głównie w Chorwacji – już w latach 60. XX wieku i wyświetlane także w PRL. W zachodnioniemieckim serialu główne role grali Pierre Brice jako Winnetou i Lex Barker jako Old Shatterhand. Swoją wersję nakręciła także Niemiecka Republika Demokratyczna, a główną rolę zagrał niemiecko-serbski aktor Gojko Mitić.

Karol May zmarł nagle 30 marca 1912 roku. Jako przyczynę podano „paraliż serca, ostre zapalenie oskrzeli i astmę”, ale nowsze badania szkieletu wskazują na chroniczne zatrucie ołowiem. Wcześniej nie wykluczano niewykrytego raka płuc. Powieściopisarz spoczywa w okazałym grobowcu w Radebeul. Książki Maya przetłumaczone zostały na ponad 40 języków i sprzedane w ponad 200 mln egz., czyniąc z niego jednego z najbardziej poczytnych niemieckojęzycznych autorów wszech czasów.

AWANTURA O WINNETOU

Dlatego na początku sierpnia br. nic nie zapowiadało w Niemczech burzy. Do redakcji trafiały pierwsze zapowiedzi filmu „Młody Winnetou”, który 11 sierpnia miał pojawić się w niemieckich kinach. Reżyser Mike Marzuk (a jednocześnie współautor scenariusza) do filmowych adaptacji Winnetou dodał własny rozdział, koncentrując się na młodych latach przyszłego wodza Apaczów.

Niemiecka organizacja FBW, która recenzuje filmy pod kątem ich jakości, przyznała mu ocenę „szczególnie cenny”. „Film przygodowy, który rozbawi dziecięcą publiczność bajkową narracją” – argumentowało jury, podkreślając, że „w centrum fabuły o młodym Apaczu Winnetou i sierocie Tomie znajduje się przesłanie o pokojowym współistnieniu”. „Wielka przygoda dla całej rodziny i wszystkich pokoleń!” – obiecywał producent.

Najnowszemu filmowi towarzyszyły dwie książki dla dzieci, puzzle i album z naklejkami. Ich wydawca – firma Ravensburger – wycofała je jednak pod koniec sierpnia ze sprzedaży, a powodem była burza, która rozpętała się na Instagramie. Krytycy zarzucali wydawnictwu rasizm, kolonialistyczny sposób przedstawienia rdzennych mieszkańców Ameryki oraz „zawłaszczenie kulturowe”. Wskazywano, że już samo użycie słowa „Indianin” jest dyskryminujące i należy mówić o „rdzennych mieszkańcach”.

Wycofując produkty, Ravensburger wskazywał na „zranienie uczuć innych osób”. „Po dokładnej analizie różnych argumentów doszliśmy do wniosku, że wobec realiów historycznych, ucisku rdzennych mieszkańców rysuje się [w wycofanych tytułach] wyidealizowany obraz z wieloma stereotypami” – tłumaczyła firma. „Jako wydawca nie chcemy powtarzać i rozpowszechniać bagatelizujących stereotypów, mimo że bardzo wysoko cenimy obecną w »Winnetou« podstawową ideę przyjaźni”.

BOHATER Z CZASÓW DZIECIŃSTWA

Decyzja zadowoliła jednych i rozsierdziła innych, a debata szybko zatoczyła szerokie kręgi. Donosiły o niej chyba wszystkie dzienniki w Niemczech, czasopisma, a sprawę komentowano także w głównych wydaniach dzienników telewizyjnych i programach typu talk-show. Pytane o zdanie w debacie niemieckie organizacje reprezentujące rdzennych mieszkańców Ameryki zwracały uwagę, że w książce do nowego filmu używa się pochodzącego z czasów kolonializmu słowa „squaw” – opisującego rdzenne kobiety jako „obiekty seksualne”, „dziwki” i „łatwe”. „Choćby z tego powodu ta książka nie powinna być na rynku” – napisała organizacja Native American Association of Germany, choć – jak przyznała – to nie ich środowisko wywarło presję na wydawnictwo Ravensburger. „W USA i Kanadzie można zaobserwować duże zmiany. Niemcy wciąż wydają się dalekie od rozliczenia z kolonialną przeszłością” – zauważyła organizacja.

Szybko okazało się, że dla wielu Niemców szlachetny wódz Apaczów jest święty i bronią bohatera swojego dzieciństwa. Premier Bawarii Markus Söder napisał na Twitterze: „Winnetou i Old Shatterhand byli idolami całych pokoleń. Wydawcy książek i stacje telewizyjne nie powinni zakazywać »Winnetou« z obawy przed krytyką ze strony pojedynczych ludzi”. Socjaldemokrata i były minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel przyznał, że jako dziecko uwielbiał książki Karola Maya, zwłaszcza „Winnetou”. „Kiedy mój bohater umarł, płakałem. Nie zrobiło to ze mnie rasisty, podobnie jak nie zrobili tego Tomek Sawyer & Huckelberry Finn. I dlatego »Winnetou« zostaje na półce z książkami dla moich dzieci. Obejrzymy też film” – zadeklarował. Znane osobistości dorzuciły swoje. Trener FC Liverpool Jürgen Klopp przyznał, że postać Winnetou jest dla niego wzorem do naśladowania i na pewno wpłynęła na to, jaki jest dzisiaj.

O krok dalej poszła skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), wymyślając slogan „Winnetou głosowałby na AfD”. Jej politycy stanęli murem w obronie Winnetou, a czytając na YouTubie fragmenty wycofanej z rynku książki, podkreślali zdanie, że „wódz najpierw myśli o swoim narodzie (…), nie o sobie samym”.

***

To tylko fragment tekstu Katarzyny Domagałej-Pereiry. Pochodzi on z „Press” – nr 11-12/2022. Przeczytaj go w całości w magazynie.

„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl. A najnowszy numer już na początku stycznia.

Czytaj też: Nowy „Press”: Jacoń mówi o walce, Manowska koloryzuje, Lis milczy, a Świrski tropi zdrajców

Press

Katarzyna Domagała-Pereira

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.