„Wielka woda” ze znakomitym wynikiem. A w niej Magda Mołek i inne dziennikarskie wątki
Postać dziennikarki Ewy była wzorowana na Magdalenie Mołek - z lewej Mołek w 1997 roku w TVP Wrocław (collage: PAR/fot: YouTube, Netflix)
Od 6 października przez kolejne trzy dni łączna długość odtwarzania serialu "Wielka woda" wyniosła w serwisie Netflix 45,8 mln godzin. To dało polskiemu serialowi 3. miejsce na liście najpopularniejszych seriali ubiegłego tygodnia tej platformy. Lepszy był amerykański "Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" oraz niemiecka "Cesarzowa Sisi". Amerykański i niemiecki serial na ekran trafiły wcześniej.
Serial o powodzi z 1997 roku znalazł się też na 7. miejscu w wynikach otwarcia wśród nieanglojęzycznych seriali Netflixa w bieżącym sezonie. Najlepszy, koreański "All of Us Are Dead", był wyświetlany w pierwszych dniach łącznie przez 124,8 mln godzin.
Wyreżyserowana przez Jana Holoubka i powszechnie chwalona "Wielka woda" ma sporo wątków dziennikarskich.
Czytaj też: Netflix 3 listopada wprowadza wersję z reklamami, w przyszłym miesiącu w 12 krajach
Na potrzeby serialu w warszawskim studiu odtworzono wnętrze wrocławskiego biurowca Poltegor – wysokościowca, który z panoramy miasta zniknął w 2006 roku, ale w 1997 roku pełnił ważną rolę. W budynku tym faktycznie miała siedzibę redakcja Telewizji Dolnośląskiej TeDe. W jej pomieszczeniach utworzono sztab antykryzysowy, który na bieżąco współpracował z dziennikarzami. TeDe nadawała wtedy non stop serwis powodziowy, komunikaty, apele i informacje od powodzian. W serialu zmieniono nazwę telewizji na Merkury, a dramaturgii dodano poprzez fakt, że na ekranie urzędnicy niechętnie współpracują z mediami.
Dziennikarka Ewa Rudzik, grana przez Martę Nieradkiewicz, nieprzypadkowo przypomina Magdalenę Mołek z tamtych czasów. Mołek zauważyła to zresztą w rozmowach "Historia Wielkiej Wody", opublikowanych na You Tube równolegle z premierą serialu na Netflixie. Magda Mołek, wówczas 21-letnia, rzeczywiście przekazywała informacje powodziowe – ale w TVP Wrocław. Zachowało się sporo archiwalnych nagrań z tamtego okresu, które dziś można odnaleźć również na YT. Twórcy nie tylko odtworzyli jej stylizację, ale zadbali również o niektóre szczegóły scenografii – popisany flamastrami plan miasta był rzeczywiście elementem wystroju zaimprowizowanego na szybko studia telewizyjnego TVP Wrocław.
Ukazana w serialu praca ekipy telewizyjnej we wsi Kęty również wydarzyła się naprawdę (w rzeczywistości była to wieś Łany). Wśród ludzi, którzy bronili swojego dobytku i nie chcieli wysadzenia wałów, była ekipa TeDe. Był tam m.in. Rafał Wojda – dziś współprowadzący poranki „Wstajesz i wiesz” w TVN 24. Jak wspomina, jako młody reporter niemal został zlinczowany, ponieważ mieszkańcy Łanów podejrzewali, że to właśnie telewizja przyczyniła się do decyzji o wysadzeniu wałów przeciwpowodziowych.
Czytaj też: IMM: RMF FM najbardziej opiniotwórczym medium w kraju. "Press" drugi w Polsce w swojej kategorii
W jednym z ujęć pojawia się też ekipa telewizyjna z kamerą, filmująca Wrocław z płynącej łodzi z silnikiem. To może być nieco żartobliwe nawiązanie do Marii Wiernikowskiej, autorki programów "Widziałam", z których wynikało (jak interpretowali to wrocławianie), że w mieście panuje chaos, a mieszkańcy nie potrafią obronić swojego miasta. Wiernikowska poruszała się wtedy po zalanych ulicach miasta właśnie taką łodzią.
Jak mówi Kasper Bajon, scenarzysta, zbieranie i przeglądanie dokumentacji fotograficznej i filmowej do serialu trwało rok. Wykorzystano zdjęcia fotoreporterskie i prywatne, a także archiwalne materiały telewizyjne oraz wspomnienia mieszkańców, dziennikarzy i ówczesnego prezydenta Wrocławia Bogdana Zdrojewskiego (później ministra kultury, dziś senatora). To na podstawie wspomnień Zdrojewskiego powstało jedno z niezwykłych ujęć: gdy mężczyzna w czerwonym kajaku zatrzymuje się na skrzyżowaniu, podobnie jak kiedyś robił to autem, rozgląda się w lewo i prawo, by przepuścić auta (łodzie) z pierwszeństwem i dopiero wtedy rusza.
Czytaj też: Najlepsi twórcy nagrodzeni na Grand Video Awards 2022. Zobaczcie zdjęcia
(PAR, 16.10.2022)