Transmisja BBC, ITV i Sky News pogrzebu Elżbiety II. Rekordowy zasięg 4,1 mld widzów
Jak przekazują nadawcy, przygotowania do tego wydarzenia odbywały się od 30 lat (screen: YouTube/ABC News)
Najwięksi brytyjscy nadawcy – BBC, ITV i Sky News – skoordynowali działania, by dzisiejszy pogrzeb królowej Elżbiety II pokazać w jednej wspólnej dla wszystkich transmisji dostępnej w całym kraju – choć w każdej stacji z własnym komentarzem. Jak przekazują nadawcy, przygotowania do tego wydarzenia odbywały się od 30 lat.
Zapis wideo z pogrzebu królowej Elżbiety II poniżej:
"Jestem w branży tak długo, że po raz pierwszy zacząłem ćwiczyć Bridges Events 30 lat temu" – Dermot Murnaghan ujawnił, pod jakim kryptonimem w mediach kryją się działania związane ze śmiercią członków rodziny królewskiej.
Pogrzeb Elżbiety II najczęściej oglądaną transmisją wszech czasów?
64-letni prezenter Sky News, który poprowadzi relację wraz z Anną Botting, zdradził także, że przygotowania od lata zostały zintensyfikowane w związku z nieoficjalnymi doniesieniami o pogarszającym się stanie zdrowia królowej. "Widzieliśmy jej zdjęcia. Wiedzieliśmy, że ma problemy z poruszaniem się, a miała przecież 96 lat" – powiedział prezenter.
Czytaj też: Duże polskie media mają specjalnych korespondentów na dzisiejszym pogrzebie Elżbiety II
Prawie każdy większy brytyjski kanał telewizyjny – z wyjątkiem Channel 5 – wyczyścił ramówkę z programów, które nie miały związku z poniedziałkowymi uroczystościami pogrzebowymi. Widzowie zobaczą te same obrazy głównych wydarzeń w BBC, ITV i Sky News. W weekend w Londynie trwały próby do ceremonii, także z udziałem rodziny królewskiej.
Wskaźniki oglądalności telewizji będą wysokie, być może nawet najwyższe w XXI wieku. Z uwagi na liczbę stacji zainteresowanych na świecie transmisjami szacuje się, że pogrzeb królowej będzie najczęściej oglądaną transmisją wszech czasów z widownią na poziomie 4,1 mld. Miliony mają oglądać także transmisje online na YouTubie, a nawet TikToku. BBC obawia się o przepustowość iPlayera, który z trudem wytrzymywał liczbę osób próbujących przesyłać wiadomości z wyrazami ubolewania po śmierci królowej.
Poszukiwania brytyjskich "ekspertów królewskich"
Brytyjskie kanały musiały również radzić sobie z prośbami o pomoc ze strony międzynarodowych nadawców. Amerykańskie sieci telewizyjne wysłały do Londynu część swoich najlepszych prezenterów.
Czytaj też: Widownia "The Crown" na Netflixie wzrosła po śmierci królowej o 800 proc.
Podczas gdy najwięksi międzynarodowi nadawcy mieli od dawna uzgodnione plany logistyczne, kanały z mniejszych krajów do ostatniej chwili wypraszały miejsca do relacjonowania. Duża część ekip nie była już w stanie zarezerwować hotelowych balkonów z widokiem na miejsce ceremonii.
Zagraniczni nadawcy szukają też – już niezwykle głęboko – brytyjskich "ekspertów królewskich", którzy są w stanie wyjaśnić widzom niuanse etykiety. Jeden z nich zdradził "The Guardian", że w ciągu ostatniego tygodnia zarobił tysiące funtów dzięki wypowiedziom dla kanałów telewizyjnych z różnych krajów.
Czytaj też: Incydenty z udziałem reporterów na otwarciu przekopu mierzei, a koncert bez disco polo
(MAC, 19.09.2022)