Sąd odrzucił zażalenie na czynności śledczych, którzy zabrali laptop dziennikarza "GW"
Śledczy nie precyzują, kiedy dokładnie zwrócą sprzęt Piotrowi Bakselerowiczowi (fot. Władysław Czulak/Agencja Gazeta/materiały prasowe)
Sąd Rejonowy w Zielonej Górze odrzucił zażalenie na czynności śledczych w sprawie przetrzymywania przez policję służbowego laptopa Piotra Bakselerowicza, dziennikarza "Gazety Wyborczej" (Agora).
Zażalenie złożył Krzysztof Szymański, adwokat dziennikarza. Sędzia Katarzyna Belamri uznała jednak, że policjanci działali w sposób legalny.
Czytaj też: Portal „Czas na Opole” usunął teksty o ojcu Patryka Jakiego. Nawet w archiwalnych PDF-ach
W październiku ub.r. policja bez nakazu sądu weszła do mieszkania Bakselerowicza i zabrała laptop mogący zawierać treści objęte tajemnicą dziennikarską. Dziennikarz był podejrzany o wysyłanie gróźb karalnych skierowanych do jednego z polityków PiS.
W kwietniu sprawa została umorzona wobec niewykrycia sprawcy. – Laptop stanowi dowód rzeczowy w sprawie, po uprawomocnieniu się postanowienia będzie można go rozdysponować – mówiła wtedy "Presserwisowi" Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Śledczy nie precyzują jednak, kiedy dokładnie zwrócą sprzęt Bakselerowiczowi.
Dziennikarz od początku zaprzeczał, że ma cokolwiek wspólnego z wpisami.
Czytaj też: Bracia Sekielscy kończą "Korzenie zła", mimo awansu Tomasza na szefa "Newsweek Polska"
(MNIE, 10.06.2022)