Facebook, YouTube, Twitter i TikTok mają oznaczać rosyjskie zbrodnie w Ukrainie
Pismo nie ma wartości prawnej, ale w przeszłości koncerny technologiczne i social media stosowały się do tego typu wezwań (fot. Pixabay.com)
Czworo przewodniczących komisji amerykańskiej Izby Reprezentantów zaapelowało do szefów największych firm mediów społecznościowych - Mety (ze szczególnym uwzględnieniem Facebooka), YouTube, Twittera i TikToka o archiwizowanie treści, które można byłoby wykorzystywać jako dowody rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie.
W uzasadnieniu napisano, że prośba zostaje skierowana w momencie, "gdy rząd USA i zajmujące się prawami człowieka instytucje międzynarodowe badają rosyjskie zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i inne okrucieństwa, do których dochodzi w Ukrainie".
Czytaj też: Meta pozwana przez byłego moderatora Facebooka o brak higieny pracy
Apel podpisało czworo zasiadających w Izbie Reprezentantów przedstawicieli Partii Demokratycznej: przewodnicząca komisji ds. nadzoru Carolyn Maloney, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Gregory Meeks, szef podkomisji ds. bezpieczeństwa narodowego Stephen Lynch i lider podkomisji ds. Europy, energii, środowiska i cybersfery William Keating.
Stacja telewizyjna NBC zaznaczyła, że pismo nie ma wartości prawnej, ale w przeszłości koncerny technologiczne stosowały się do tego typu wezwań.
Czytaj też: RMF FM nie komentuje konsultacji z Mazurkiem planów zwolnienia Manna
(MAC, 16.05.2022)