Sąd nadal nie rozpatrzył zażalenia "Gazety Wyborczej" w związku ze sprawą Bakselerowicza
Od pięciu miesięcy sąd nie zajął się sprawą dziennikarza "GW", któremu policja zarekwirowała laptop (fot. Piotr Molecki/East News)
"Gazeta Wyborcza" czeka na termin rozpatrzenia przez sąd zażalenia w sprawie zatrzymania laptopa dziennikarza "GW" w Zielonej Górze, Piotra Bakselerowicza.
Minęło pięć miesięcy, odkąd policja weszła do mieszkania dziennikarza i zarekwirowała laptop objęty tajemnicą służbową. Do tej pory sąd nie zajął się sprawą.
Brak terminu
- Nadal nie ma terminu rozpatrzenia przez sąd zażalenia na zatrzymanie laptopa - informuje wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Mikołaj Chrzan.
Czytaj też: Podwyżki w oddziałach "Gazety Wyborczej". Najwyższe od pięciu lat
W styczniu posiedzenie Sądu Rejonowego w Zielonej Górze odwołano dzień przed rozpatrzeniem sprawy z powodu choroby sędzi. Podobnie było z posiedzeniem zaplanowanym na 18 lutego.
2 października ub.r. policja bez nakazu sądu weszła do mieszkania dziennikarza Piotra Bakselerowicza i zabrała laptop mogący zawierać treści objęte tajemnicą dziennikarską. Komenda Stołeczna informowała, że działania podjęto w związku z groźbami karalnymi skierowanymi do jednego z polityków PiS z numeru IP przynależnego do adresu zamieszkania dziennikarza.
Dziennikarz zaprzeczył, że ma cokolwiek wspólnego z wpisami. W grudniu warszawska prokuratura oddała sprawę Piotra Bakselerowicza prokuraturze w Zielonej Górze. Do tej pory nie zapadła żadna decyzja.
Czytaj też: Rada programowa TVP nie widzi propagandy w stacji i kwituje rok
(BAE, 05.04.2022)