Dział: REKLAMA

Dodano: Marzec 18, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Słabnie presja płacowa w agencjach reklamowych

Wojna w Ukrainie, a wcześniej Nowy Ład kazały pracownikom zastanowić się na oczekiwaniami płacowymi (fot. Alexander Mils z Pexels)

Najpierw Polski Ład, a teraz niepewność związana z wojną w Ukrainie powodują zawirowania wokół płac w agencjach reklamowych.

- Ludzie rozumieją sytuację - mówi Szymon Gutkowski, dyrektor zarządzający DDB Warszawa. - Wiedzą, że to zły moment, by pytać o podwyżki, choć nie mogę powiedzieć, że ten temat zniknął całkowicie. Powiedziałbym raczej - osłabł. Ludzie nie domagają się podwyżek już teraz, są skłonni poczekać.

Michał Kazimierczak, prezes Heart & Brain, dodaje: - Ludzie chcą pomagać w związku z wojną i rozumieją, że przez jakiś czas wszystkim może być trudniej.

Wojciech Borowski, group CEO McCann Poland, przyznaje, że liczba zapytań o podwyżki się zmniejszyła: - Pewne sprawy się po prostu przewartościowały, ważne dziś stało się poczucie bezpieczeństwa - mówi. - W obliczu zaistniałej sytuacji ludzie zrozumieli, że nie wypada domagać się podwyżek. Tym bardziej że jeszcze przed wybuchem wojny zrobiliśmy spotkanie z całym zespołem, podczas którego wytłumaczyliśmy, jakie skutki dla biznesu ma Nowy Ład. Spowodował on, że nie tylko pracownicy, ale i firmy mniej zarabiają. Spotkało się to z dużym zrozumieniem w zespole.

Z kolei Wojciech Putrzyński, CEO Change Serviceplan, uważa, że temat podwyżek ucichł, ale nie na długo. - Ludzie rozumieją, że to nie jest dobry moment. Spodziewam się jednak, że nie potrwa to długo, wszyscy za chwilę przypomną sobie o Nowym Ładzie i inflacji. Wtedy kwestie podwyżek wrócą. Choć może w mniejszym natężeniu.

Znaczenie dla branży ma także napływ na rynek specjalistów z Ukrainy. Agnieszka Stelmaszczyk, prezeska Feno, uważa, że otwarcie się na pracowników z Ukrainy to dla agencji reklamowych dobra wiadomość. - Rynek reklamy to rynek pracownika, ofert pracy było więcej niż chętnych do zatrudnienia. Teraz to się może unormować, z korzyścią dla branży, bo dołączy do niej duża liczba zdolnych, utalentowanych ludzi.

Także Kinga Grzelewska, managing partner i creative director w MullenLowe Warsaw, jest przekonana, że napływ pracowników z Ukrainy trochę uzdrowi polski rynek reklamy, szczególnie w branży digital.

- Bardzo trudno było dotychczas zdobyć, a jeszcze trudniej utrzymać takiego pracownika. Teraz to ma szanse trochę się unormować - mówi Grzelewska. Dodaje jednak: brak zapytań o podwyżki bierze się w dużej mierze z faktu zrozumienia przez pracowników ogólnej sytuacji. Mnóstwo ludzi z agencji, szczególnie tych młodszych, jest zaangażowanych w akcje pomocowe, myślę, że sami czują, że podwyżka nie jest w tej chwili najważniejsza.

(AMS, 18.03.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.