Inspektorzy pracy zakończyli kontrolę w Papaya Films - nie stwierdzili uchybień
„Plusem całej sytuacji jest fakt, że mogliśmy zostać formalnie sprawdzeni i weryfikację tę przejść pozytywnie” - komentuje Kacper Sawicki, założyciel i prezes Papaya Films (fot. materiały prasowe)
Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła kontrolę w Papaya Films. Jej wynik jest dla firmy korzystny.
Pod koniec października ub.r. na profilu instagramowym Jana Śpiewaka pojawiły się anonimowe głosy o nieprawidłowościach w stosunkach pracowniczych w Papaya Films. Wśród zarzutów pisano o nieprzestrzegania prawa pracy, przemocy słownej, konieczności dyspozycyjności w weekendy i niepłacenia za nadgodziny. Niektórzy z anonimowych komentujących podkreślali, że problem nieuregulowanego czasu pracy na planach filmowych dotyczy nie tylko Papaya Films, ale każdego domu produkcyjnego. "Mobbing, poniżanie, przemocowe zachowania (...) To wszystko na umowach śmieciowych (...) to powszechna praktyka w tej branży" - brzmiał jeden z wpisów.
Czytaj też: Studio Papaya Films New York przygotowało spot dla marki Gerber
Skutkiem tych doniesień była kontrola PIP. Kontrolerzy na analizę dokumentacji oraz procedur, a także przesłuchania personelu i kierownictwa firmy poświęcili dziewięć dni. Przeanalizowali m.in. umowy cywilnoprawne zawierane z podmiotami bądź osobami współpracującymi z Papaya Films, stwierdzając, że nie mają one cech właściwych dla stosunku pracy. Inspekcja zwróciła uwagę na nieprawidłowość polegającą na tym, że w roku 2021 kilkoro pracowników przeszło szkolenie BHP oraz dostarczyło wyniki badań medycyny pracy już po dacie rozpoczęcia pracy. Za to uchybienie firma otrzymała pisemne pouczenie, do którego ma się zastosować. Papaya Films okazała kontrolerom dokumentację potwierdzającą zapoznawanie pracowników z obowiązującą polityką antydyskryminacyjną oraz antymobbingową.
Nie stwierdzono naruszeń
Inspektorzy pracy w pokontrolnym protokole stwierdzili, że w firmie nie było naruszeń w zakresie legalności zatrudnienia, wypłaty wynagrodzeń, regulowania zobowiązań publiczno-prawnych (w tym składek ZUS i na Fundusz Pracy) oraz równego traktowania i zapewnienia właściwych warunków pracy.
„W październiku 2021 roku wydaliśmy oświadczenie, w którym zdecydowanie stwierdziliśmy, że w Papaya Films wartości i standardy to nie slogan" - komentuje w komunikacie prasowym Kacper Sawicki, prezes firmy. "Wykazaliśmy tam fakty, przedstawiliśmy procedury i zasady, jakie stosujemy dla zapewnienia naszym zespołom optymalnych i bezpiecznych, a także uczciwych warunków. Dziś otrzymujemy urzędowe potwierdzenie, że stawiane nam zarzuty były całkowicie bezzasadne. Nie mamy jednocześnie poczucia triumfu w związku z pozytywnymi efektami kontroli PIP. Są one dla nas źródłem wiedzy, że działamy w dobrym kierunku oraz zobowiązaniem do stałego monitoringu przestrzegania norm oraz ciągłego doskonalenia warunków, a także edukacji pracowników i współpracowników” - stwierdza prezes Papaya Films.
Koniec Klubu Producentów Reklamowych SAR
Kryzys, jaki dotknął Papaya Films, był powodem, dla którego przestał istnieć Klub Producentów Reklamowych SAR. Pod koniec listopada sześć z siedmiu firm - członków KPR zdecydowało o wystąpieniu z niego. Poszło o brak stanowiska KPR w sprawie siódmego członka klubu - firmy Papaya Films. Członkowie KPR przygotowali projekt oświadczenia w tej sprawie, ale ostatecznie nie doszło do jego opublikowania, bo nie wszyscy byli przekonani co do jego słuszności i charakteru, a członkowie klubu nie byli w stanie się porozumieć, co finalnie ma znaleźć się w oświadczeniu.
(AMS, CP, 11.02.2022)