Erdogan grozi tureckim mediom zaostrzeniem cenzury
Erdogan nie pozwala mediom na krytykę władz, a zwłaszcza jego samego (fot. Wikimedia Commons)
Prezydent Recep Tayyip Erdogan zagroził w sobotę tureckim mediom represjami, jeśli będą rozpowszechniać treści, które "niszczą podstawowe wartości kraju", co może stanowić preludium do zaostrzenia cenzury.
W Dzienniku Urzędowym ogłosił, że potrzebne są środki, aby chronić „kulturę narodową” Turcji i zapobiegać „niekorzystnemu wpływowi na rozwój jej dzieci w wyniku narażenia na szkodliwe treści we wszystkich pisanych, werbalnych i wizualnych mediach”.
Prezydent nie sprecyzował, jakie to treści, ale oświadczył, że zostaną podjęte kroki prawne przeciwko „jawnym lub ukrytym działaniom w mediach mającym na celu podważenie naszych wartości narodowych i moralnych oraz zakłócenie naszej struktury rodzinnej i społecznej”.
Erdogan często krytykował treści medialne, które nie pasują do konserwatywnych wartości islamskich. Turcja w ostatnich latach podjęła również kroki w celu zwiększenia nadzoru medialnego, przy czym ok. 90 proc. głównych mediów jest obecnie własnością państwa lub firm i osób blisko rządu. Regulator radiowo-telewizyjny RTUK sprawuje nadzór nad wszystkimi treściami internetowymi, które ma również prawo usunąć.
RTUK wielokrotnie nakładał grzywny na stacje telewizyjne za materiały rzekomo naruszające tureckie wartości, takie jak teledyski, określane jako „erotyczne”, odniesienia do osób LGBTQ lub treści mające obrażać prezydenta. Ostatnio do więzienia trafiła znana dziennikarka Sedef Kabas, po tym jak na Twitterze zamieściła wpis w negatywnym świetle ukazujący Erdogana, a następnie powtórzyła twierdzenie na telewizyjnej antenie.
(MAC, 31.01.2022)