Troje dziennikarzy odchodzi z RDC po słowach prezesa o bohaterkach Powstania Warszawskiego
"Włączyłem i trafiłem na rozmowę kretyna z dwoma zdemenciałymi archeocelebrytkami" - napisał Deszkiewicz na Facebooku (fot. Pixabay.com)
Po tym jak Tadeusz Deszkiewicz, prezes Polskiego Radia RDC i społeczny doradca prezydenta Andrzeja Dudy, nazwał uczestniczki Powstania Warszawskiego "zdemenciałymi archeocelbrytkami", z rozgłośni odchodzą Janusz Olejniczak, Jerzy Kisielewski i Grażyna Luber.
"Z wielką przykrością i zdumieniem przyjęliśmy Pana haniebny wpis, obrażający uczestniczki Powstania Warszawskiego i przeprowadzającego wywiad dziennikarza. Wpis ten zmusił nas do podjęcia trudnej acz oczywistej dla nas decyzji o zakończeniu współpracy z kierowanym przez Pana Radiem dla Ciebie" - napisali we wspólnym piśmie do Tadeusza Deszkiewicza.
Janusz Olejniczak i Jerzy Kisielewski prowadzili w RDC audycję muzyczną "Co słychać?". Z kolei Grażyna Luber była wydawczynią m.in. "Popołudnia RDC" i "Co słychać?".
11 listopada Piotr Kraśko na antenie TVN 24 przeprowadził wywiad z Wandą Traczyk-Stawską i Anną Przedpełską-Trzeciakowską, weterankami Powstania Warszawskiego. W czasie rozmowy skrytykowały one Roberta Bąkiewicza i organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości. "Włączyłem i trafiłem na rozmowę kretyna z dwoma zdemenciałymi archeocelebrytkami" - napisał Deszkiewicz na Facebooku, co większość internautów odebrało jako komentarz do wywiadu TVN 24.
13 listopada Deszkiewicz przeprosił. "Nie było moją intencją obrażanie zasłużonych Kombatantów, Powstańców Warszawskich. Mój bunt wywołał fakt wykorzystywania starszych ludzi do zwykłej, politycznej walki. (...) Przepraszam więc wszystkich, którzy poczuli się urażeni moim postem, a przede wszystkim przywołane przez media dwie Kombatantki" - napisał na Facebooku.
Szefem Polskiego Radia RDC Deszkiewicz jest od lutego 2016 roku.
(MNIE, 18.11.2021)