Fotoreporter zatrzymany przez policję podczas wykonywania zdjęć aktywistom
Protest przeciwko policyjnej przemocy w lutym przed Komendą Stołeczną Policji (fot. Jakub Kaminski/East News)
Fotoreporter Mikołaj Kiembłowski, współpracujący z agencją Reporter, został w poniedziałek zatrzymany przez policję, gdy relacjonował akcję plakatowania komend, zorganizowaną przez aktywistów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Przed komendami w różnych częściach Warszawy aktywiści rozwieszali plakaty dotyczące międzynarodowego dnia przeciwko brutalności policji (15 marca). Do takiej akcji doszło m.in. przed komendą przy ul. Zakroczymskiej. - Byłem na miejscu 30 minut przed rozpoczęciem akcji aktywistów. Podczas naklejania plakatów nagle z komendy wybiegło trzech nieumundurowanych funkcjonariuszy. Jeden z nich próbował utrudniać mi wykonywanie zdjęć - mówi "Press" Mikołaj Kiembłowski, fotoreporter współpracujący z agencją Reporter. Podkreśla, że w chwili zatrzymania pokazywał policjantom legitymację prasową.
Relacjonuje, że był trzymany na korytarzu komendy i usłyszał groźbę zarekwirowania sprzętu fotograficznego. Kiembłowski został doprowadzony na komisariat wraz z aktywistami, którzy próbowali przykleić plakaty. - Dopiero potem mi wyjaśniono, że zostanę przesłuchany w charakterze świadka, a nie uczestnika wydarzeń - mówi.
Poprosiliśmy stołeczną policję o komentarz w sprawie zatrzymania fotoreportera, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
15 marca jest też Międzynarodowym Dniem Przeciwko Brutalności Policji. Z tej okazji na warszawskich (i nie tylko)...
Opublikowany przez Fotografia Mikołaj Kiembłowski Niedziela, 14 marca 2021
(PTD, 16.03.2021)