Przedstawiciele ponad 200 stacji wspólnie przeciwko planom rządu
Radiowcy zaznaczają, że Polska będzie miała najbardziej restrykcyjne przepisy tego typu w całej Europie (fot. Ben Koorengevel/ Unsplash)
Nadawcy reprezentujący łącznie 202 stacje ogólnopolskie, ponadregionalne i lokalne wspólnie wystosowali list do władz, w którym stanowczo sprzeciwiają się podniesieniu minimalnego udziału utworów polskojęzycznych z 33 proc. do 49 proc.
Dziś, zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, stacje radiowe muszą przeznaczać co najmniej 33 proc. czasu emitowania piosenek na utwory, które są wykonywane w języku polskim, z tego co najmniej 60 proc. w godz. 5-24. Jednak projekt ustawy zakładającej pobieranie od mediów tzw. składki od reklam (miałby wejść w życie 1 lipca) przewiduje, że ten udział wzrośnie do co najmniej 49 proc.
Pod listem skierowanym m.in. do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podpisali się prezesi czterech największych grup radiowych w Polsce: Eurozetu, Grupy RMF, Grupy Radiowej Agory i Time SA, a także przedstawiciele Pakietu Niezależnych, który skupia 58 lokalnych rozgłośni. Łącznie sygnatariusze reprezentują 202 stacje, czyli blisko 70 proc. wszystkich istniejących w Polsce.
Jak podkreślają sygnatariusze listu, na proponowanej zmianie i podniesieniu limitu polskiej muzyki do 49 proc. zyskają wielkie światowe koncerny internetowe, przede wszystkim platformy streamingowe, które nie podlegają żadnym tego typu regulacjom.
W liście nadawcy podkreślają też, że obecnie playlisty układane są na podstawie szczegółowych badań preferencji muzycznych wśród odbiorców konkretnych rozgłośni, co jest standardem na całym świecie. Niedopasowanie muzyki w radiu do oczekiwań słuchaczy spowoduje – zdaniem sygnatariuszy – ich odejście. Według radiowców pociągnie to za sobą spadek zainteresowania reklamodawców radiem i obniżenie przychodów reklamowych.
Radiowcy zaznaczają, że po ewentualnym wprowadzeniu wyższego limitu Polska będzie miała najbardziej restrykcyjne przepisy tego typu w Europie. Przypominają, że nawet we Francji, która ma najsurowsze regulacje, istnieje nakaz emisji 40 proc. francuskiej muzyki. Językiem francuskim posługuje się jednak 600 mln ludzi na świecie.
źródło: materiały prasowe
Przedstawiciele rozgłośni podkreślają też, że propozycja polskiego rządu w ogóle nie uwzględnia specyfiki wielu formatów radiowych. Stacjom nadającym w wąskich formatach – jak tłumaczą – będzie trudno dobrać odpowiednią ilość polskiego repertuaru wpisującego się w ich profil. Ucierpieć mogą na tym ambitne projekty, takie jak rozgłośnie nadające muzykę filmową, chillout, klasyczny rock, czy stacje skierowane do młodego słuchacza, grające w formacie CHR.
(KOZ, 17.02.2021)