Norweski dziennikarz kupił w Polsce fałszywy wynik testu na koronawirusa
Norweski reporter za negatywny wynik testu zapłacił kwotę nieznacznie przekraczającą 150 zł (screen: Nrk.no)
Dziennikarz norweskiego portalu Nrk.no w ciągu zaledwie dwóch godzin stał się posiadaczem zaświadczenia o negatywnym wyniku testu na COVID-19. Transakcja odbyła się przez internet. Dzięki temu zaświadczeniu mógłby przyjechać z Polski do Norwegii.
W artykule podpisanym przez trójkę autorów, w tym polską dziennikarkę mieszkającą w Oslo Zofię Paszkiewicz wykazano, jak łatwo w Polsce zdobyć taki dokument. Norweski portal podaje, że oferujący sprzedaż fałszywych dokumentów proszą tylko o wysłanie danych, a następnie chcą zapłaty w bitcoinach, co ma utrudnić służbom ich namierzenie. Jak opisuje Next.Gazeta.pl, reporter norweskiego portalu otrzymał podrobione dokumenty w dwie godziny od złożenia zamówienia. Zapłacił mniej więcej 345 koron norweskich, czyli ponad 150 zł.
Wjechać do Norwegii można tylko na podstawie negatywnego testu wykonanego nie wcześniej niż 72 godziny przed przybyciem.
(MAC, 27.01.2021)