TVP w ostatniej chwili przekłada premierę dokumentu o Smoleńsku
TVP pokaże film 10 kwietnia (screen YouTube.com/Telewizja Republika)
TVP 1, wbrew planom, w środę nie pokazała filmu dokumentalnego Ewy Stankiewicz "Stan zagrożenia" o katastrofie smoleńskiej. Emisję przełożono na 10 kwietnia.
Dokument miał zostać nadany o 21, ale tak się nie stało. Zamiast "Stanu zagrożenia" TVP 1 transmitowała mecz Superpucharu Włoch Juventus - Napoli, pokazywany jednocześnie przez TVP Sport. Biuro prasowe TVP, poproszone przez "Press" o podanie powodów, przesłało nam odpowiedź dopiero pół godziny przed planowaną emisją.
Z wyjaśnień TVP wynika, że do spółki "wpłynęły zastrzeżenia natury formalno-prawnej, stwarzające poważne wątpliwości co do ryzyka użycia w filmie materiałów prawnie chronionych".
TVP jednocześnie zapowiedziała, że pokaże dokument Ewy Stankiewicz 10 kwietnia, tj. w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Przegrała wolność słowa – zwyciężyły naciski polityczne i brak woli. Otrzymałam lawinę wiadomości z wyrażeniem rozgoryczenia, oburzenia i dojmującego smutku z powodu działań TVP. Bardzo mi przykro, że zostaliście Państwo na to narażeni.https://t.co/kihLNyW2U2
— Ewa Stankiewicz - Jørgensen (@ewa_stankiewicz) January 21, 2021
"Telewizja Polska gorąco wspiera wszelkie działania zmierzające do wyświetlenia prawdy o katastrofie smoleńskiej. Aby móc się do tego jak najlepiej przyczynić, również poprzez emisję filmu »Stan zagrożenia«, TVP S.A. zobowiązała producenta filmu do wyjaśnienia wątpliwości i uzyskania zgód niezbędnych do wykorzystania materiałów użytych w filmie, w terminie umożliwiającym jego emisję w dniu 10 kwietnia 2021 r." - czytamy w oświadczeniu TVP.
"To efekt 10 lat gromadzenia materiałów i dziennikarskiego śledztwa na temat śmierci polskiego Prezydenta na terenie Federacji Rosyjskiej, a także próba ujęcia problemu »w pigułce« w sposób zrozumiały dla międzynarodowego widza" - zapowiadała film na Facebooku Ewa Stankiewicz.
Wieczorem w środę Stankiewicz wydała oświadczenie. "Telewizja Polska pisze w oświadczeniu, że wspiera działania zmierzające do wyświetlenia prawdy o katastrofie smoleńskiej. Moim zdaniem to wygląda inaczej. Niewielu zdeterminowanych twórców związanych z Telewizją, stara się wciąż coś zrobić coś na własną rękę" - wyjaśniła.
Dodała, że "przegrała wolność słowa i zwyciężyły naciski polityczne". "Nie zobaczycie Państwo filmu >>Stan Zagrożenia<<. Tak jak od 5 lat nie widzicie raportu podkomisji podstawowego narzędzia do naprawy bezpieczeństwa państwa, ani zarzutów prokuratury. Tutaj sojusze są zdumiewające" - podsumowała.
(KOZ, 21.01.2021)