Przeprosiny kierownictwa CD Projektu to niestandardowy ruch w branży
Marcin Iwiński przeprosił za błędy w grze (screen YouTube.com/Cyberpunk2077)
Współzałożyciel CD Projektu w imieniu zarządu firmy oficjalnie przeprosił za nieudaną premierę gry "Cyberpunk 2077". Zdaniem ekspertów spółka dobrze radzi sobie w sytuacji kryzysowej, ale nadal musi uważać, bo gracze, media i inwestorzy jeszcze długo będą patrzyli jej na ręce.
Marcin Iwiński, współzałożyciel i wiceprezes CD Projektu, w ponadpięciominutowym wideo opublikowanym w mediach społecznościowych przeprosił graczy za stan gry "Cyberpunk 2077". - Proszę, nie wińcie naszych zespołów za to, co się stało. To niesamowicie utalentowani i pracowici ludzie. Ja i cały zarząd podejmujemy ostateczne decyzje i to my zdecydowaliśmy o premierze gry - powiedział.
Poinformował, że CD Projekt wyda pierwszy zbiór poprawek do gry "Cyberpunk 2077", tzw. patch, w ciągu 10 dni, a następna, większa aktualizacja ma pojawić się w kolejnych tygodniach. Iwiński przyznał, że testy prowadzone przez spółkę nie wykazały dużej części problemów, które są obecne w grze na konsolach Sony i Microsoftu.
Dear gamers,
— Cyberpunk 2077 (@CyberpunkGame) January 13, 2021
Below, you’ll find CD PROJEKT’s co-founder’s personal explanation of what the days leading up to the launch of Cyberpunk 2077 looked like, sharing the studio’s perspective on what happened with the game on old-generation consoles. pic.twitter.com/XjdCKizewq
– Filmik miał na celu uspokojenie społeczności skupionej wokół CD Projektu. Przekazano w nim sytuację tuż przed premierą, jak to wygląda obecnie oraz zapewniono, że gra zostanie zaktualizowana. Ważne, że wiceprezes zrobił to osobiście przed kamerą, a nie w formie komunikatu prasowego. Utrzymywanie kontaktu i dobrych relacji z graczami to podstawa długoterminowych relacji i sukcesu biznesowego. Dlatego oceniam ten film pozytywnie – mówi Konrad Księżopolski, executive director i head of CEE equity research w Haitong Bank.
Część graczy zareagowała pozytywnie, doceniając w komentarzach odwagę i szczerą komunikację, ale były też krytyczne głosy tych, którzy czują się oszukani przez CD Projekt.
Zdaniem ekspertów firma wykonała dobry ruch. - Umiejętność przyznania się do błędu na poziomie zarządu jest nowością w zarządzaniu w Polsce - komentuje Maciej Sawicki, CEO InStreamly. Zwraca uwagę, że problemem CD Projektu jest nie tyle niedopracowana gra, co zły sposób komunikacji o niej jeszcze przed premierą. - Problemem są wielkie oczekiwania. Gdyby nie napompowano takiej bańki, zapewniając, że wszystko będzie super, wówczas gracze nie mieliby pretensji. Oni niejedno już widzieli i wiedzą, że w świecie gier czymś normalnym jest wydanie gry, którą następnie się poprawia – mówi Sawicki.
Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska podkreśla, że problemy firmy nie skończą się od razu. - CD Projekt radzi sobie z kryzysem, chociaż na ich wizerunku pozostanie mocna rysa, a perturbacje szybko się nie skończą – ocenia. - Opublikowany filmik wpisuje się w proces oczyszczania sytuacji, jest kolejną formą przeproszenia za to, że nie podołali zadaniu, do czego się przyznają. Przeprosiny rozciągają się w czasie, co nie tylko zwiększa wiarygodność, ale też przebija się mocniej do opinii publicznej. Nie poszli w zaparte, lecz od początku poczuwali się do winy, a to zawsze redukuje napięcie – mówi Kita.
Szymon Radzewicz ze Spider’s Web zwraca uwagę, że wideo z Iwińskim gra podwójną rolę. – Poza banalną PR-ową próbą ponownego wkupienia się w łaski konsumentów, wystąpienie ma także rozbrajać coraz groźniejszą bombę wewnątrz firmy – tłumaczy Radzewicz. – Nie jest tajemnicą, że głodne sukcesu doły, złożone z programistów i artystów, są wściekłe na to, w jakim stanie kierownictwo wypuściło "Cyberpunka 2077" na rynek. Współzałożyciel CD Projektu przyznający się do błędu ma pokazywać pracownikom, że deweloperzy nie zostaną obarczeni winą swoich przełożonych, jak wielokrotnie miało to miejsce w zachodnich korporacjach produkujących gry wideo.
screen Twitter.com/CyberpunkGame
Konrad Księżopolski zwraca uwagę, że inwestorzy pozytywnie odebrali wystąpienie wiceprezesa CD Projektu. W czwartek na zamknięciu notowań na warszawskiej giełdzie akcje firmy kosztowały 265 zł, co oznacza wzrost o 6,04 proc.
Eksperci oceniają, że CD Projekt w długoterminowej perspektywie ma szanse odzyskać zaufanie zarówno graczy, jak i inwestorów. – Na tego typu partnera, który jednak odnosi sukcesy globalne, patrzy się strategicznie, długoterminowo i nie obraża. Niemniej firma musi uważać i pilnować się, bo długo jeszcze gracze, media i inwestorzy będą patrzyli jej na ręce – mówi Grzegorz Kita.
– Musimy pamiętać, że Cyberpunk to marka rozpisana na lata. Poza podstawową wersją gry, która zadebiutowała w rozczarowującej kondycji technicznej, otrzymamy również wielkie i ambitne rozszerzenia fabularne, samodzielny moduł do gry wieloosobowej, serial na Netfliksie i wiele, wiele więcej. Każdy z tych produktów będzie zwiększał znaczenie, rolę i siłę Cyberpunka jako marki – tłumaczy Szymon Radzewicz. – "Cyberpunk 2077" już pobił światowy rekord aktywnych graczy w grze single-player. Inni wydawcy oddaliby wiele, aby być w takich tarapatach jak polska spółka – podsumowuje Radzewicz.
Premiera “Cyberpunka 2077” odbyła się 10 grudnia. Media branżowe i gracze wskazywali od razu na liczne błędy w grze, zwłaszcza jej słabą jakość w wersji na konsole starszej generacji – PlayStation 4 i Xbox One. Mimo to w 10 dni od premiery CD Projekt sprzedał 13 mln sztuk gry.
(BAE, IKO, PTD, 15.01.2021)