Branża eventowa policzyła straty, by rozmawiać z rządem
Branża wskazuje, że sektor wydarzeń zatrudnia w Polsce ponad 300 tys. osób i odpowiada za około 1,5 proc. PKB (fot. Teemu Paananen/Unsplash)
W wyniku kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa przychody branży eventowej w 2020 roku spadną średnio o 78 proc. w stosunku do ubiegłego roku - wynika z analizy przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR, Klub Agencji Eventowych SAR oraz Stowarzyszenie Branży Eventowej SBE.
Według analizy w listopadzie zatrudnienie w agencjach eventowych spadło o 53 proc. w porównaniu z lipcem. Aż 95 proc. wyniósł średni roczny spadek realizacji wydarzeń. Twórcy badania podkreślają jednocześnie, że średni miesięczny koszt składek ZUS, jaki ponosi agencja, wynosi ponad 7 tys. zł. Z analizy wynika również, że 53 proc. agencji eventowych widnieje pod numerem PKD (polska klasyfikacja działalności) wiodącym 73.11.Z, 20 proc. ma nr 82.30, a 8 proc. - 93.29 B. Pozostałe 19 proc. agencji ma inne numery. Co istotne, kod ten determinuje możliwość skorzystania z pomocy sektorowej.
„Wyniki obrazują dwa główne komunikaty: większość agencji eventowych działa pod kodem 73.11 Z i średni spadek przychodów wynosi ponad 70 proc., dlatego właśnie agencje eventowe powinny zostać objęte sektorowym wsparciem. Dzięki temu będą mogły przetrwać i w przyszłości znów stanowić istotne źródło miejsc pracy i opłat (ZUS, podatki) na rzecz państwa” – komentuje Dorota Wojtczak z zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR, head of marketing w Grupie S/F.
Analiza powstała na podstawie ankiety wśród przedsiębiorców (przeprowadzonej na przełomie listopada i grudnia na grupie agencji eventowych zrzeszonych w Stowarzyszeniu Komunikacji Marketingowej SAR i podmiotów niezrzeszonych). Jej celem było pozyskanie kluczowych informacji o agencjach działających w branży, aby mieć podstawę do ubiegania się o pomoc od rządu w ramach tarczy pomocowej. Branża wskazuje, że sektor wydarzeń zatrudnia obecnie w Polsce ponad 300 tys. osób i odpowiada za około 1,5 proc. krajowego PKB.
Dominik Górka, członek zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR, co-CEO, dyrektor kreatywny agencji Live Age, wskazuje, że „dobre agencje eventowe wykonały w tym roku fantastyczną pracę, próbując równocześnie przetrwać na rynku bez wydarzeń, utrzymać choćby kluczową część zespołów i rozwinąć nowe kompetencje związane z realizacją projektów live w sieci”. Wskazuje, że z pomocą sektorową przetrwają, nawet gdyby pandemia miała się powtórzyć. „Potrzebujemy jednak minimum kilku miesięcy, by rynek wydarzeń w digitalu urósł, a klienci zdążyli zrealizować procesy przetargowe. Ta pomoc może być uzależniona od sytuacji agencji, ale nie numeru PKD, gdy jako agencje eventowe nie mamy wyodrębnionego własnego numeru” – tłumaczy Dominik Górka.
(IKO, 16.12.2020)