"Vogue Polska" krytykowany w mediach społecznościowych za okładki z Anją Rubik
Anja Rubik pojawiła się na trzech wersjach okładki ostatniego wydania "Vogue Polska" (fot. Vogue Polska)
Artystka Karolina Micuła zarzuciła magazynowi "Vogue Polska" (Visteria), że na odnoszących się do strajku kobiet okładkach pojawiła się modelka Anja Rubik, a nie któraś z osób bezpośrednio związanych z demonstracjami.
Performerka i wokalistka Karolina Micuła spytała na Facebooku, dlaczego na okładce ostatniego wydania magazynu nie znalazła się Marta Lempart albo któraś z aktywistek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, tylko Anja Rubik. "Dlaczego Vogue Polska nie ma szacunku do naszej rewolucji? Dlaczego boi się wziąć na okładkę Marta Lempart, skoro w środku to z nią znajduje się wywiad? (…) Dlaczego duże pisma boją się Kobiety o nienormatywnej urodzie, która w dodatku lubi siebie i w pełni akceptuje?" - pyta autorka posta. I dodaje, że "jeśli wielkie magazyny i mainstreamowe media wciąż będą obracać się wyłącznie w ukutych przez patriarchat wzorcach (...), to TO NIE JEST REWOLUCJA, KTÓRĄ WŁAŚNIE TWORZYMY. Nasza rewolucja jest rewolucją nie tylko polityczną, ale i społeczną, i kulturową".
"Prawdziwe wsparcie to oddanie pola tym, które #RobiąRzeczy" - podkreśla Micuła. Jej zdaniem, chodzi o to, żeby "media, czyli mainstream zaczął wreszcie pokazywać prawdzie DZIAŁACZKI". Przykładem, jak dodaje, mogą być okładki brytyjskiego wydania, na którym pojawiły się kobiety pracujące na pierwszej linii frontu w czasie pandemii: pracownica supermarketu, motornicza metra i położna.
Rubik sama jest autorką okładkowej sesji, tłumaczy, że nagość jak ze zdjęć Helmuta Newtona stała się "symbolem kobiecej rewolucji". Micuła pisze jednak: "Skoro buntuje się seksualizacji, to czemu założyła szpilki i pozuje jak do foty Newtona? Jego twórczość jest ikoniczna w świecie fotografii i w świecie mody (...), ale jego twórczość jest równie ikoniczna kiedy mówimy o patriarchalnych narzędziach opresji". Artystka sugeruje, że na okładce mogłaby się znaleźć jedna z osób, które rozbierały się publicznie podczas marszów w geście kobiecej rewolucji.
O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy biuro prasowe "Vogue Polska". Jak tylko otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy tekst.
(JSX, 26.11.2020)