"Gazeta Wyborcza" nie musi zamieszczać sprostowań KGHM ws. maseczek z Chin
Autorem tekstów o sprzęcie sprowadzonym przez KGHM jest Jacek Harłukowicz (screen: Wyborcza.pl)
"Gazeta Wyborcza" (Agora) wygrała dwa sądowe spory ze spółką KGHM. Koncern zarzucał dziennikowi pisanie nieprawdy o sprowadzonych przez firmę maseczkach. Wyroki są prawomocne.
"GW" w kwietniu pisała, że sprowadzone przez KGHM miliony maseczek z Chin nie miały ważnych certyfikatów, przez co nie wiadomo, czy chronią przed koronawirusem. W maju KGHM złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie dwa pozwy o sprostowanie. Jeden dotyczył publikacji "Dziwne maseczki od KGHM" Jacka Harłukowicza w papierowym wydaniu gazety, a drugi publikacji tego tekstu w internecie.
W sierpniu sąd uznał pozwy za bezzasadne i oddalił je. W cytowanym przez "Wyborczą" uzasadnieniu podkreślił, że spółka "nadużywa prawa do sprostowania prasowego i wynikającego z tej instytucji prawa podmiotowego do żądania sprostowania". "KGHM chciał zakneblować nam usta i odsunąć od siebie odpowiedzialność za zakupy bezwartościowego sprzętu" - mówił wtedy Harłukowicz "Pressowi". Jak informuje teraz "Wyborcza", prawnicy reprezentujący KGHM nie złożyli odwołania i wyrok się uprawomocnił.
(JSX, 12.11.2020)