Kilkumilionowy ekwiwalent "zakazanych" informacji o Ordo Iuris w kontekście Kremla
Fraza "Ordo Iuris to opłacani przez Kreml fundamentaliści" pojawiała się w tysiącach wpisów (Screen Facebook/Andrzej Rysuje, Twitter.com/Wprost)
Po tym jak sąd zakazał aktywistce Marcie Lempart mówić o tym, że Ordo Iuris to „opłacani przez Kreml fundamentaliści”, w mediach powtórzono tę wypowiedź tysiące razy. Z wykonanego dla "Presserwisu" monitoringu wynika, że przez tydzień było na ten temat 9,5 tys. publikacji w mediach społecznościowych i 63 materiały w mediach tradycyjnych.
Sprawa dotyczy wpisu na Twitterze z 15 października 2019 roku, kiedy Ogólnopolski Strajk Kobiet organizował demonstrację koło sejmu, która odbyła się dzień później. We wpisie aktywistka Marta Lempart stwierdziła, że Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris to „opłacani przez Kreml fundamentaliści”.
Organizacja pozwała Lempart za naruszenie jej dóbr osobistych. 26 maja 2020 roku Lempart opublikowała w mediach społecznościowych pismo z Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym sąd udzielił powodowi zabezpieczenia na czas postępowania (ale nie dłużej niż rok) poprzez zakazanie Lempart rozpowszechniania informacji zawartej we wpisie na Twitterze.
Listonosze już dzwonią do moich drzwi jak policja, tym charakterystycznym dzwonkiem - nieznoszącym sprzeciwu i niedającym czasu na zastanowienie.
— Marta Lempart (@martalempart) May 26, 2020
Kolejny pozew od #OrdoIuris, od razu z zabezpieczeniem. Przeczytajcie, czego dotyczy, bo mnie przecież nie wolno tego napisać. pic.twitter.com/bBUfe4exnG
W efekcie o sprawie rozpisywały się media i użytkownicy mediów społecznościowych. Jak policzył dla nas Press-Service Monitoring Mediów, przez tydzień od 26 maja do 1 czerwca na temat Ordo Iuris w kontekście słów "Kreml" lub "fundamentaliści" pojawiło się 9,5 tys. publikacji w mediach społecznościowych (3,3 tys. na Twitterze i 6,2 tys. na Facebooku). W mediach tradycyjnych opublikowano 63 materiały, najwięcej (58 publikacji) pochodzi z serwisów internetowych, pozostałe pochodzą z prasy (4 publikacje) i radia (1 materiał). Łączny szacunkowy ekwiwalent reklamowy w tych mediach wyniósł 2,7 mln zł, z czego 2,4 mln zł w mediach społecznościowych.
Dziś komiks o historycznej misji NASA i Spacex, które wysłały na stację kosmiczną dwóch astronautów w statku Dragon wyniesionym na orbitę przez rakietę Falcon 9 pic.twitter.com/8EEHOcpm1I
— AndrzejRysuje (@AndrzejRysuje) May 31, 2020
Rzadziej informowano o samej Marcie Lempart. W analizowanym okresie od 26 maja do 1 czerwca w mediach tradycyjnych na temat Ordo Iuris w kontekście Lempart pojawiło się 30 materiałów, a w mediach społecznościowych blisko 3 tys. Natomiast od początku sprawy, czyli od 15 października 2019 roku do 1 czerwca 2020 roku na temat Ordo Iuris opublikowano ponad 103 tys. materiałów.
- Do osób, które nie słyszały o sprawie, dotarły słowa, których nie można rozpowszechniać, i to wielokrotnie. Doprowadzono więc do ironii komunikacyjnej, kiedy osoba przegrana postawiła na swoim. Lempart, wykonując bowiem decyzję sądu, czyli informując opinię publiczną o tym, że nie wolno jej się wypowiadać na dany temat, sprawiła, że wszyscy o tym mówią, a nawet tworzą memy – mówi medioznawca Maciej Myśliwiec. Przykładowo rysunek autorstwa satyryka Andrzej Rysuje, opublikowany 31 maja na Facebooku, w którym padają słowa „Ordo Iuris to opłacani przez Kreml fundamentaliści”, miał 4 czerwca 9,9 tys. polubień i 1,6 tys. udostępnień.
- Zwykle w tego typu sytuacjach nie należy wchodzić w dyskusje. Dla społeczeństwa niezmiernie ważna jest wolność słowa i gdy tylko zostanie ona naruszona, wywołuje opór, bez względu na to, kto ma rację – zwraca uwagę strateg i ekspertka od marketingu Anna Gołębicka. - Teraz sprawa już się rozlała i wyciszanie jej nie ma sensu – dodaje.
(IKO, 05.06.2020)