Reporter "Financial Timesa" nielegalnie podsłuchiwał poufne spotkanie konkurencji
Pracodawca Di Stefano przeprowadził własne śledztwo zakończone zawieszeniem reportera (screen: YouTube/Credible Threat)
Mark Di Stefano, reporter "Financial Timesa", został zawieszony w czynnościach po tym, jak Independent Digital News and Media oskarżyło go o podsłuchanie poufnej telekonferencji, jaką wydawnictwo przeprowadziło z pracownikami. Spotkanie miało dotyczyć zwolnień i cięć płac w "The Independent" i "Evening Standard", w reakcji na pandemię koronawirusa.
Di Stefano, mający na Twitterze blisko 100 tys. obserwujących, informował o decyzjach konkurencyjnego wydawnictwa za pośrednictwem serwisu społecznościowego w tym samym czasie, gdy pracownicy "The Independent" byli informowani przez swoje kierownictwo. Następnie podsumowanie spotkania zostało opublikowane na blogu w serwisie "Financial Timesa". Di Stefano miał nie powiadomić nikogo, w jaki sposób pozyskał informacje.
Według kilku pracowników "Independent" podczas telekonferencji zauważyli oni, że w trakcie rozmowy wideo na 16 sekund do kręgu włączyło się konto FT.com Di Stefano, a kilka minut później zostało dołączone nieznane im konto, ale już pod pseudonimem. Konto użytkownika, które pozostało na spotkaniu do końca, zostało później zlokalizowane jako połączone z telefonem komórkowym używanym przez reportera "FT".
"The Independent" wystosował do "FT" oficjalny protest. Pracodawca Di Stefano przeprowadził własne śledztwo zakończone zawieszeniem reportera, który do redakcji dołączył w styczniu z BuzzFeed. Di Stefano grożą dalsze konsekwencje. Zdaniem niektórych ekspertów incydent może stanowić przestępstwo na podstawie Ustawy o nadużyciach komputerowych.
(MAC, 30.04.2020)