Dział: TELEWIZJA

Dodano: Marzec 07, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dziennikarze po podpisie prezydenta: To moralne samobójstwo

TVP i publiczne radio otrzymają łącznie 1,95 mld zł tytułem rekompensaty za utracone wpływy abonamentowe (fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska/KPRP)

"2 MILIARDY zł poszły na propagandę, która już wcześniej pożyczyła sobie 800 mln. To jest moralne samobójstwo. Niewytłumaczalne" - napisał na Twitterze Janusz Schwertner. W piątek Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy abonamentowej, przekazującą prawie 2 mld zł na media publiczne.

Andrzej Duda w piątek późnym wieczorem ogłosił, że podpisał nowelizację ustawy abonamentowej, przekazującą 1,95 mld zł z budżetu państwa na media publiczne.

Tego samego dnia przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański zarządził głosowanie korespondencyjne członków RMN w sprawie odwołania Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Mieli o tym zdecydować do poniedziałku. Jednak już w nocy z piątku na sobotę okazało się, że wszystkich pięciu członków zagłosowało za odwołaniem prezesa Telewizji Polskiej.

Piątkowe wydarzenia wywołały lawinę komentarzy, m.in. na Twitterze. „Prezydent i premier nie odpowiedzieli na pytania mediów. Nie dowiedzieliśmy się nawet, jakie konkretne powody PAD miał za odwołaniem Jacka Kurskiego. Tragikomedia” - stwierdził Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej”.

„Polska 2020: 242 MILIONY zł poszły na nowy model znajdującej się w zapaści psychiatrii dziecięcej; 2 MILIARDY zł poszły na propagandę, która już wcześniej pożyczyła sobie 800 mln. To jest moralne samobójstwo. Niewytłumaczalne” - ocenił Janusz Schwertner z Onetu.

Łukasz Warzecha z „Tygodnika do Rzeczy”: "Wczorajsza konferencja była jednym z najsłabszych momentów tej prezydentury. Pozostało wrażenie, że PAD podpisał, bo tak chciał PiS, próbując to uzasadniać jakimś bełkotem, a co z zarządem TVP, to się ewentualnie zobaczy. Podbiło to narrację opozycji o uzależnieniu prezydenta od PiS. I gdyby to się stało w połowie kadencji, byłby mniejszy problem. Ale do wyborów są tylko dwa miesiące".

"Logika szachów i kampanii to logika ochrony króla. A królowi służyło niepodpisywanie ustawy. Zwłaszcza w »czasach zarazy«. Głowa prezesa TVP kompletnie nie zrównoważy szumu, który się podniesie. Dziwne to" - oceniał Konrad Piasecki z TVN 24. "Wygląda na to, że coś, co miało być kampanijną gierką, poszło zupełnie nie w tę stronę, w którą pójść miało. Twardy wyborca nie zrozumie dymisji Kurskiego. Miękki uzna, że »trzeba było dać na onkologię«. Nie widzę zysków dla PAD z tego, jak to się rozegrało" - dodał.

„Jednak pierwszy raz PAD coś mocno ugrał i choć konferencja była przedziwna, to jest to jego sukces. Starcie było realne. Andrzej Duda musiał pokazać, że ma siłę i sprawczość. Bez tego nie wygrałby kampanii” - ocenił natomiast Igor Janke.

Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu: „23.10 szef Rady Mediów Narodowych dziękuje prezydentowi, premierowi i prezesowi Kurskiemu. I odwołał Kurskiego. Jednym słowem prezydent pozbył się prezesa TVP, którego nie lubił. 2 mld idą w piach bez zmian. Teraz tylko posłankę Lichocką z Rady Mediów Narodowych przerzucamy na Woronicza do gabinetu prezesa TVP, a Jacka Kurskiego wysyłamy na front nadzorowania mediów publicznych do Rady Mediów Narodowych i rewolucja zakończona pełnym sukcesem”.

„A. Duda mógł postawić na przyzwoitość i na życie. Postawił na kłamstwo i na śmierć” - napisał redaktor naczelny „Newsweek Polska” Tomasz Lis.

"Prezydentowi Polski po ciężkiej walce z własnym zapleczem udało się zmusić do dymisji prezesa jednej spółki. Jest moc" - ironizował Wojciech Szacki z "Polityki".

(JSX, 07.03.2020)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.