Premiera nowego Bonda przeniesiona na listopad
Światowa premiera "No Time to Die" była zaplanowana na koniec marca w londyńskim Royal Albert Hall (screen: YouTube.com/James Bond 007)
Twórcy najnowszych przygód Jamesa Bonda "No Time to Die" (polski tytuł "Nie czas umierać") z powodu koronawirusa postanowili przenieść premierę z 31 marca na listopad.
Światowa premiera kolejnego filmu o agencie 007 była zaplanowana na koniec tego miesiąca w londyńskim Royal Albert Hall w obecności 5 tys. widzów, w tym rodziny królewskiej i twórców filmu. Na zmianę terminu wpłynął apel fanów, którzy poprosili w sieci o odroczenie światowej premiery. Twórcy dwóch najpopularniejszych fanowskich stron - M16 Confidential i The James Bond Dossier - napisali list otwarty do producentów filmu z prośbą o opóźnienie go do lata, powołując się na obawy dotyczące zdrowia publicznego w związku z koronawirusem. Studia MGM, Universal oraz producenci filmów o Bondzie, Michael G. Wilson i Barbara Broccoli, po "wnikliwej analizie światowego rynku" zdecydowali, że premiera w Wielkiej Brytanii zostanie przeniesiona nawet na jesień i odbędzie się 12 listopada. W Stanach Zjednoczonych - 25 listopada.
Niektórzy analitycy przemysłu filmowego szacują, że światowa epidemia koronawirusa może zmniejszyć dochody branży nawet o 5 mld dol., gdyż w krajach najmocniej dotkniętych chorobą - w Chinach, Korei Południowej i we Włoszech - wiele kin zostało zamkniętych.
(MAC, 05.03.2020)