Dziennikarz Se.pl ukarany za nieprawdziwy tekst o śmierci Krzysztofa Zanussiego
Krzysztof Zanussi zapewnia, że jest cały i zdrów (screen: Youtube.com/ RTCK TV)
Kierownictwo "Super Expressu" wyciągnęło konsekwencje wobec dziennikarza, który powołując się na wpis z fałszywego konta Olgi Tokarczuk na Twitterze, napisał nieprawdziwą informację o śmierci reżysera Krzysztofa Zanussiego. Gazeta przekonuje, że błąd został wychwycony, zanim artykuł trafił na stronę główną.
W środę po godz. 13 na koncie "Olga Tokarczuk" na Twitterze pojawiły się wpisy - po angielsku i polsku - że Krzysztof Zanussi nie żyje. "Byłbym ostrożny z podawaniem informacji o czyjejś śmierci na podstawie założonego miesiąc temu konta należącego rzekomo do noblistki, na którym myli ona rok, za który dostała nagrodę" - skomentował na Twitterze Adam Ozga z radia Tok FM. Sylwia Czubkowska z "Gazety Wyborczej" podała, że konto jest fejkowe, a reżyser żyje. Po kilkunastu minutach na koncie "Olga Tokarczuk" znalazła się informacja, że jest ono mistyfikacją stworzoną przez włoskiego dziennikarza Tommasso Debenedettiego, znanego z publikacji fake newsów, m.in. o śmierci papieża Benedykta XVI czy kard. Stanisława Dziwisza.
Tekst, powołując się na wpis z konta "Olga Tokarczuk", napisał serwis Se.pl. Jak wynika z wyników wyszukiwania w Google, w materiale pt. "Krzysztof Zanussi nie żyje" można było przeczytać: "Smutną informację przekazała na Twitterze Olga Tokarczuk, zaznaczając, że to wiadomość sprzed kilku minut". Później strona była niedostępna, po kilkudziesięciu minutach kierowała już do zmienionego artykułu "»Krzysztof Zanussi nie żyje«. Podły żart włoskiego dziennikarza".
- Wobec dziennikarza, który złamał standardy obowiązujące w redakcji, zostały wyciągnięte konsekwencje - mówi wicenaczelny "SE" Bartłomiej Łęczek (screen Google.com)
- Nieprawdziwa informacja o śmierci Krzysztofa Zanussiego istotnie pojawiła się na Twitterze. Jak się później okazało, na fałszywym koncie Olgi Tokarczuk. Na tej podstawie jeden z dziennikarzy z naruszeniem procedur chciał opublikować tekst. Na szczęście błąd został wychwycony, zanim artykuł trafił na stronę główną – mówi Bartłomiej Łęczek, zastępca redaktora naczelnego "Super Expressu". - Mimo to wobec dziennikarza, który złamał standardy obowiązujące w redakcji, zostały wyciągnięte konsekwencje - informuje.
Krzysztof Zanussi ma 80 lat. W rozmowie z serwisem Konkret24 powiedział: "To jest całkowicie nieprawdziwa informacja. Jestem cały i zdrów. Wiele osób dzwoni teraz do mnie i pyta z troską o moje zdrowie".
Pod koniec sierpnia większość polskich mediów podała nieprawdziwą informację, że zmarł Adam Słodowy, autor popularnego telewizyjnego programu "Zrób to sam", nadawanego w TVP w czasach PRL. To był fałszywy news z portalu Interia.pl.
(KOZ, 24.10.2019)