Youtuberka kandyduje do Sejmu
Klaudia Jachira zapewnia, że nie zrezygnuje z kandydowania do Sejmu (screen: YouTube/ Radio ZET)
Najwięcej publikacji na temat Klaudii Jachiry, youtuberki i kandydatki Koalicji Obywatelskiej, pojawiło się od początku kampanii wyborczej w internecie.
Jak wynika z analizy agencji Press-Service Monitoring Mediów, od 9 sierpnia do 26 września w sieci na jej temat ukazało się 1048 publikacji. Agencja przebadała także inne media. W tym samym czasie poświęcono jej 188 materiałów w telewizji, 64 w prasie i 61 w radiu. Łącznie to ponad 1300 publikacji.
Znana z kontrowersyjnych nagrań youtuberka Klaudia Jachira kandyduje do Sejmu z warszawskich list Koalicji Obywatelskiej. Zasłynęła m.in. pozowaniem na tle Pomnika Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego z hasłem "bób, hummus, włoszczyzna", wbijaniem szpilek w gumową kaczkę czy żartami z ofiar katastrofy smoleńskiej.
Jachira często jest negatywną bohaterką "Wiadomości" TVP, materiały o niej pojawiły się w wydaniach z 25 i 26 września.
#Wiadomości | Klaudia Jachira przeprosiła za wyśmiewanie się z dewizy Wojska Polskiego, a wieczorem tego samego dnia drwiła z katolików. Władzę Platformy Obywatelskiej z list, której Jachira kandyduję w nadchodzących wyborach do Sejmu, nie odcinają się od jej ekscesów. pic.twitter.com/R5hpWGhazs
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) September 25, 2019
Jej filmy pokazywano jako przykład hejtu, w materiale Magdaleny Wierzchowskiej (który zapowiadała belka "Platforma nienawiści") padły słowa, że "to właśnie polityczna nienawiść okazała się przepustką na listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej".
W czwartkowym "#Jedziemy" na antenie TVP Info satyryk Jan Pietrzak nazwał kandydatkę KO "wynajętą zdzirą". Choć jeszcze w programie przeprosił za "małe emocje".
Dla Wawrzyńca Konarskiego, politologa i rektora Akademii Finansów i Biznesu Vistula, Jachira jest głosem pokolenia. - Jej zwolennikami są młodzi ludzie, którzy patrzą na politykę głównych partii jako na brudną grę. Nonkonformizm, który prezentuje Jachira, prawdopodobnie pada na podatny grunt. Nagonka, jaką robią na nią media publiczne, będzie umacniać ją w przekonaniu, że postępuje słusznie. Co przyczyni się do jeszcze większych pęknięć w i tak podzielonym społeczeństwie. Jeśli zestawić poglądy Jachiry z oczekiwaniami Koalicji Obywatelskiej, jest to ewidentnie rykoszet – mówi Konarski.
Zdaniem politologa Jarosława Flisa partie powinny w kampanii unikać rozjuszenia wyborców przeciwnika. - Dlatego PiS schował Pawłowicz. Sztuka polega na takim przyciąganiu wyborców, które nie spowoduje, że jeszcze więcej wyborców przypłynie do przeciwników – przyznaje.
Ale krytyka w mediach publicznych Jachiry przyczyni się do wzrostu jej rozpoznawalności. - Jednak sukces osobisty może mieć mało wspólnego z sukcesem całego ugrupowania. Czy Krystyna Pawłowicz przez lata odniosła osobisty sukces? Jest rozpoznawalna, przyciąga uwagę, ale niekoniecznie musi to realnie coś oznaczać dla partii – mówi Flis.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy w zeszłym tygodniu, podkreślali, że mocny antypisowski przekaz Jachiry nie współgra z hasłem "współpraca, a nie kłótnie" Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
(JSX, 04.10.2019)