Sąd: "Gazeta Polska" nie musi publikować sprostowania słów premiera o sędziach
Wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim ukazał się 13 czerwca ub.r.
"Gazeta Polska" (Niezależne Wydawnictwo Polskie) nie musi publikować sprostowania słów premiera o sędziach - orzekł w czwartek warszawski Sąd Okręgowy.
Pozew o ochronę dóbr osobistych wniosła grupa 38 krakowskich sędziów. W pozwie przeciwko wydawcy "Gazety Polskiej" domagali się sprostowania dwóch informacji, które pojawiły się w wywiadzie z 13 czerwca ub.r. Chodzi o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że "wszystko wskazuje na to", że w sądzie w Krakowie działała "zorganizowana grupa przestępcza", a także o stwierdzenie, że "jest też taka grupa sędziów, którzy nie chcą się pogodzić z nową rzeczywistością, z losowym przydzielaniem spraw sądowych, z brakiem możliwości przesuwania sędziów pomiędzy wydziałami".
Sędzia warszawskiego Sądu Okręgowego Karol Smaga uzasadniając wyrok powiedział, że premier Morawiecki nie wskazał w swojej wypowiedzi, jakiego konkretnie sądu ona dotyczy, ale że zorganizowana grupa przestępcza działała w sądzie z Krakowa. Sędzia dodał, że wypowiedź premiera nie była bezpośrednio związana z pytaniem o bunt władzy sądowniczej i nie dotyczyła ona Sądu Okręgowego, a innego sądu w Krakowie.
W przypadku drugiego sformułowania – jak stwierdził sędzia Smaga - trudno uznać, że dotyczyło ono sędziów z krakowskiego sądu okręgowego. "Jest ono poprzedzone wypowiedzią premiera o polu do współpracy i dialogu ze środowiskiem sędziowskim" - powiedział.
Oddalając pozew, sąd zasądził jednocześnie, by koszty postępowania pokryła strona powodowa. Pod pozwem podpisani są m.in. prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis" Beata Morawiec, były rzecznik KRS Waldemar Żurek oraz przewodniczący jednego z wydziałów karnych krakowskiego SO Dariusz Mazur.
Po raz pierwszy pozew o zamieszczenie sprostowania warszawski sąd oddalił na początku stycznia. W kwietniu sąd apelacyjny uznał odwołanie sędziów i nakazał jeszcze raz rozpoznać sprawę.
(PD, PAP, 08.08.2019)