Dział: PRASA

Dodano: Sierpień 02, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

IWP krytykuje Empik za wycofanie ze sprzedaży "Gazety Polskiej" z naklejką

"Gazety Polskiej" z naklejką "Strefa wolna od LGBT" nie można było kupić w Empiku oraz na stacjach paliw sieci BP, Shell, Circle K i Amic (fot. Press)

Izba Wydawców Prasy skrytykowała decyzję Empiku i innych dystrybutorów prasy, którzy wycofali ze sprzedaży wydanie "Gazety Polskiej" z naklejkami "Strefa wolna od LGBT". Zdaniem dyrektora generalnego IWP Marka Frąckowiaka sprawa dotyczy szerszego problemu. – Przepisy mogą stać się dla władzy narzędziem do zwalczania niechętnej jej prasy – mówi.

IWP opublikowała oświadczenie, w którym zwraca uwagę, że zgodnie z art. 3 ustawy Prawo prasowe nie można ograniczać czy utrudniać rozpowszechniania prasy z powodu jej linii programowej lub treści. Izba podkreśla, że Empik i inne przedsiębiorstwa (nie wymienia ich nazw) zdecydowały o wycofaniu ze sprzedaży "GP" przed postanowieniem sądu.

Izba nie wypowiada się w sprawie zawartości tygodnika i dodatku. Sprzeciwia się jednak "dyskryminowaniu jakiejkolwiek grupy legalnie wydawanych w Polsce tytułów prasowych ze względu na ich treść, bowiem nieskrępowana i prowadzona na równych zasadach dystrybucja i sprzedaż ukazujących się legalnie tytułów prasowych jest fundamentem wolnej prasy".

Dyrektor generalny IWP Marek Frąckowiak mówi "Presserwisowi", że oświadczenie nie dotyczy wyłącznie sprawy "GP". – Odnosi się do szerszego zjawiska, które nas niepokoi. Jest obawa przed tym, żeby jakiekolwiek przepisy nie stały się dla żadnej władzy narzędziem do zwalczania nieprzyjaznej, niechętnej czy źle widzianej prasy – podkreśla.

IWP dodaje, że zabezpieczenie powództwa polegające na zakazie rozpowszechniania publikacji, jakie zastosował sąd w przypadku naklejki dołączonej do "Gazety Polskiej", powinno być "stosowane z wielką ostrożnością i tylko w wyjątkowych przypadkach". – To brutalna ingerencja w wolność prasy i wolność słowa. Czasem niezbędna, ale to narzędzie ostateczne. Trzeba być ostrożnym – mówi Frąckowiak.

W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu, wydawcy "Gazety Polskiej", wycofanie z dystrybucji naklejek "Strefa wolna od LGBT" dołączonych do wydania tygodnika. Sędzia Agnieszka Derejczyk uznała, że naklejka narusza dobra osobiste aktywisty i organizatora Marszu Równości w Lublinie Bartosza Staszewskiego w postaci "godności, poczucia bezpieczeństwa, poczucia akceptacji społecznej osoby przynależnej do mniejszości".

Ze sprzedaży ubiegłotygodniowego wydania "GP" z naklejką wycofały się Empik oraz stacje paliw: BP, Shell, Circle K i Amic (dawniej Łukoil). "Nie ma u nas miejsca na jawną dyskryminację i na treści łamiące prawo. Empik jest strefą pełną tolerancji, każdy jest u nas mile widziany, wszystkich traktujemy z szacunkiem" - napisała rzeczniczka Empiku Monika Marianowicz na Twitterze. W rozmowie z "Presserwisem" dodała, że w opinii prawników firmy naklejka łamała prawo. "GP" można było za to kupić w punktach sprzedaży Ruchu i Kolportera. 

Z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy wynika, że średnia sprzedaż ogółem "Gazety Polskiej" w maju wyniosła 21 881 egz. (spadek o 9,17 proc. w porównaniu z majem 2018 roku).

(JSX, 02.08.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.