Dział: PRASA

Dodano: Styczeń 29, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

PiS nerwowo reaguje na "taśmy Kaczyńskiego" w "Gazecie Wyborczej"

"GW" ujawniła nagranie, na którym prezes PiS opowiada za zamkniętymi drzwiami o wartej 1,3 mld zł inwestycji spółki Srebrna

„Gazeta Wyborcza” opublikowała we wtorek tekst „Taśmy Kaczyńskiego”, w którym Wojciech Czuchnowski i Iwona Szpala opisują rozmowy Jarosława Kaczyńskiego w sprawie wartej 1,3 mld zł budowy dwóch wieżowców na działce należącej do spółki Srebrna. Jeszcze przed wtorkową publikacją „GW” na Nowogrodzkiej zebrał się komitet polityczny PiS, a rzeczniczka partii oświadczyła, że to „pseudorewelacje”.

Dziennik poświęcił sprawie sześć stron we wtorkowym wydaniu. Autorami głównego tekstu są Wojciech Czuchnowski i Iwona Szpala.

„GW” dotarła do nagrań ujawniających plany inwestycyjne Jarosława Kaczyńskiego, który chciał wybudować „dwie bliźniacze wieże” na działce należącej do spółki Srebrna. Miały się w nich znaleźć apartamenty, hotel oraz siedziba Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. 30 proc. dochodu rocznie z wynajmu miało trafiać do Fundacji Instytutu, której członkiem rady jest prezes PiS.

Inwestycja nie powiodła się, ponieważ warszawski ratusz nie wydał pozwolenia na budowę. Przygotowanie inwestycji finansował bank Pekao SA, który obiecał kredyt w wysokości 300 mln euro. Prezesem banku jest powiązany z PiS Michał Krupiński. Z nagranych wypowiedzi Grzegorza Jacka Tomaszewskiego wynika, że Krupiński miał też podjąć się ratowania „Gazety Polskiej Codziennie”.

Jako jeden z pierwszych do publikacji nawiązał już w poniedziałek na Twitterze redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska” Tomasz Lis: „Czyli jutro poznamy »najbogatszą osobę w Polsce«, jak sam o sobie mówi. Już wiecie kto?”, „29 stycznia 2019 - to będzie jeden z najważniejszych dni w osiemnastoletniej historii PiS. A z całą pewnością najprawdziwszy”. Niedługo potem dziennikarze zaczęli spekulować, czego może dotyczyć materiał.

Po godz. 18 w poniedziałek wicenaczelny "GW" Jarosław Kurski napisał: „Niestety, nie zdążyliśmy podnieść nakładu jutrzejszego wydania »Gazety Wyborczej«. A zatem, jeśli ktoś nie ma jeszcze naszej cyfrowej prenumeraty (zawsze może wykupić), to spacer do kiosku rekomenduję z samego rana”.

Wersja dotycząca "taśm Kaczyńskiego" dominowała w poniedziałkowych spekulacjach wśród dziennikarzy na Twitterze. Bartek Godusławski z „Dziennika Gazety Prawnej” napisał: „Jutro prezes Kaczyński zrozumie, co to znaczy, że z rodziną dobrze się wychodzi tylko na zdjęciu. W najbliższym czasie zaś popularne będą też imiona Karolina Maria Wiktoria”. Wśród spekulacji padały nazwiska kuzyna Kaczyńskiego – Jana Marii Tomaszewskiego i jego bliskich. 

Wczoraj po południu w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej Jarosław Kaczyński zwołał nagłą naradę z udziałem najważniejszych polityków partii. Wieczorem rzeczniczka PiS Beata Mazurek napisała na Twitterze: "»Pseudo rewelacje« o których tak dziś głośno na TT to kolejny art. GW o spółce Srebrna. Te same plotki i spekulacje, które słyszymy od lat. Poniżej odpowiedz BP PiS do red.Czuchnowskiego na przesłane pytania" [pisownia oryginalna - red.].

Mazurek załączyła screen e-maila Krzysztofa Wilamowskiego z biura prasowego Klubu Parlamentarnego PiS do Wojciecha Czuchnowskiego. Napisał on, że "przekazywanie pytań z wyznaczeniem kilkugodzinnego terminu na udzielenie odpowiedzi, w przededniu zapowiedzianej publikacji, w istocie sprowadza się do działania prowizorycznego i pozornego" oraz zapowiedział kroki prawne w przypadku naruszenia dóbr osobistych przedstawicieli PiS.

Wojciech Czuchnowski skomentował: "Pani Mazurek już wie, co będzie w jutrzejszej Wyborczej. Na szczęście ludzie ocenią to sami. Swoją drogą ciekawe, że zamieściła odpowiedzi PiS a nie dała pytań, jakie zadaliśmy JK:)".  

Tymczasem serwis 300polityka.pl zwrócił uwagę, że we wtorkowych porannych programach publicystycznych nie ma polityków z PiS.

W ocenie Wiesława Gałązki, publicysty i konsultanta politycznego, reakcja PiS na jeszcze nieopublikowany artykuł jest zbyt nerwowa. – Tylko ktoś, kto ma coś na sumieniu, ma obawy. Zawsze lepiej zarzuty „wziąć na klatę”, zdementować i uruchomić własne media – stwierdza. Dodaje, że politycy PiS powinni z dementowaniem poczekać do czasu ukazania się tekstu. Zdaniem eksperta zatrzymanie byłego rzecznika MON mogło być ruchem wyprzedzającym, ale – jak zaznaczył - „to może być za mała skala jak na tak duży materiał”.

(PD, RAQ, 29.01.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.