Nowe zasady aktywności w mediach społecznościowych dla dziennikarzy TVN i TVN 24
Reakcje na przekraczanie zasad w social mediach mają zależeć od konkretnego przypadku (fot. TVN)
Dziennikarzy informacyjnych TVN i TVN 24 obowiązują od początku stycznia nowe standardy aktywności w mediach społecznościowych – ustalił "Presserwis".
„Na podstawie doświadczeń własnych oraz największych amerykańskich stacji telewizyjnych, po kilkumiesięcznych konsultacjach redakcyjnych, doprecyzowaliśmy to, co obowiązuje nas od lat” – napisano w dokumencie zaakceptowanym przez dyrektora pionu informacji TVN Adama Pieczyńskiego. To on w 2012 roku rozesłał do dziennikarzy 10 wskazówek warsztatowych dotyczących zachowania w mediach społecznościowych. Było to wówczas 10 jednozdaniowych punktów. Nowy dokument liczy cztery strony.
„Niedopuszczalne są publiczne polemiki z politykami. Dotyczy to zarówno oceniania działań polityków, jak i publicznych skarg na zgubiony bagaż czy zimny obiad w restauracji. Jako dziennikarze informacyjni nie powinniśmy zajmować stanowiska w sprawach, o których potem opowiadamy albo możemy potencjalnie opowiadać na antenie/portalu” – napisano.
Poza tym zalecono m.in.: „nie podawaj dalej gorącego, kontrowersyjnego newsa, dopóki nie potwierdzi go nasza redakcja” i „unikaj prywatnych/tajnych/zamkniętych grup na Facebooku oraz innych platformach, które mogą mieć partyjną albo komercyjną orientację”. Z kolei publikując zdjęcia prywatne, dziennikarze muszę się upewnić, że nie zawierają „lokowania produktu w jakiejkolwiek formie”.
W nowych zasadach wyraźnie rozgraniczono role dziennikarzy i publicystów. „To publicyści, a nie dziennikarze informacyjni są od publicznego oceniania działań polityków i kruszenia kopii w debatach o tym, co relacjonujemy na antenie/portalu” – stwierdzono.
Dziennikarze nie chcą komentować pod nazwiskiem zaktualizowanych zasad. – Mnie najbardziej uderzył zapis, że dziennikarz informacyjny nie może wyrażać opinii. Moim zdaniem nie powinno go to dyskredytować jako rzetelnego dziennikarza. Jeśli rzeczywiście coś palnie, to wtedy można go rozliczyć, ale zamykanie dziennikarzom ust mi się nie podoba – zaznacza jeden z nich.
– Rozmawiałem o tym ze swoimi szefami i z tego co wiem, przeszła lżejsza wersja. Były pomysły dużo poważniejszego ograniczenia – dodaje inny dziennikarz TVN 24. Zwraca uwagę, że popularność wielu osób w social mediach nie wynika z ich osobowości, tylko miejsca pracy. – Wykorzystywanie tego przy pisaniu, że dostało się „zimną zupę” oceniam krytycznie. Dziennikarzom to nie przystoi – podkreśla.
Nad zmianami pracowała Brygida Grysiak, która od czerwca jest redaktorem odpowiedzialnym za standardy i dobre praktyki dziennikarskie w grupie TVN. Pytana o szczegóły odsyła do biura prasowego, które podkreśla, że aktualizacja zasad jest wynikiem rozwoju social mediów. Jakie są ewentualne sankcje? – Reakcje na przekraczanie zasad w świecie wirtualnym będą zależeć od konkretnego przypadku. Tak, jak reakcje na przekraczanie zasad w życiu realnym – informuje Joanna Górska, dyrektor działu PR w TVN.
(SK, 14.01.2019)