Prokuratura: na urodzinach Hitlera dziennikarze TVN pracowali nad reportażem
Kadry z filmu "Polscy neonaziści" (screen: "Superwizjer"/TVN 24)
Portal TVN24.pl poinformował o treści aktu oskarżenia przeciwko jednemu z uczestników urodzin Hitlera, które udało się sfilmować dziennikarzom "Superwizjera" TVN. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach nie dopatrzyła się, aby autorzy reportażu należeli do kręgu towarzyskiego neonazistów.
Na początku października zapadł pierwszy wyrok w głośnej sprawie urodzin Hitlera zorganizowanych w lesie w Wodzisławiu Śląskim, w których uczestniczyli członkowie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność. Adam B. dobrowolnie poddał się karze i został skazany przez Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim za propagowanie faszyzmu i nielegalne posiadanie broni na 13 tys. zł grzywny. Teraz TVN24.pl upublicznił akt oskarżenia, jaki w tej sprawie przygotowała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Śledztwo prowadzone przez katowicką delegaturę ABW wykazało, że wydarzenie zorganizowane 13 maja 2017 w lesie w Wodzisławiu Śląskim miało charakter publiczny i zaproszono na nie 80 osób. Drogą internetową rozsyłał je Mateusz S., były prezes stowarzyszenia Duma i Nowoczesność. Za pośrednictwem jego znajomego trafiło ono do dziennikarki "Superwizjera" Anny Sobolewskiej. Na wydarzeniu pojawiła się ona z operatorem TVN Piotrem Wacowskim. Zdaniem prokuratorów obydwoje nie należeli do kręgu towarzyskiego uczestników wydarzenia, a ich udział w imprezie "miał charakter działalności pod tzw. przykryciem, stanowił element pracy nad tworzeniem reportażu poruszającego temat aktywności w Polsce środowiska neonazistów". Materiały z urodzin Hitlera były częścią reportażu "Polscy neonaziści" opublikowanego w styczniu 2018 roku. Za film ten jego autorzy: Sobolewska, Wacowski i Bertold Kittel, otrzymali nagrodę Grand Press 2018 w kategorii Dziennikarstwo śledcze.
- Prokuratura i ABW po wnikliwym śledztwie, przesłuchaniu wielu świadków i przeprowadzeniu istotnych czynności procesowych potwierdziła nasze ustalenia. Prowadzący śledztwo w sposób jednoznaczny i kategoryczny potwierdzili pozytywną rolę dziennikarzy śledczych w ujawnieniu całej sprawy - mówi Bertold Kittel. - Dziwię się, że osoby, które rozpowszechniały kłamliwe zarzuty pod naszym adresem, nie zapoznały się z aktem oskarżenia w tej sprawie, do którego bez problemu można było dotrzeć w sądzie - dodaje Kittel.
W listopadzie prawicowy serwis wPolityce.pl, powołując się na kolejną linię obrony przedstawioną przez Mateusza S., doniósł, że urodziny Hitlera były historyczną rekonstrukcją, za którą tajemniczy mężczyźni zapłacili mu 20 tys. zł. Warunkiem zorganizowania tej maskarady miał być udział dziennikarki TVN. Po tej publikacji rzeczniczka rządu Beata Mazurek publicznie pytała, czy TVN zapłacił za stworzenie tego materiału i kto podejmował decyzję o jego emisji. Rolą dziennikarzy zajęła się Prokuratura Regionalna w Katowicach, która prowadzi postępowanie w sprawie podżegania do zorganizowania spotkania ku czci Hitlera.
Redakcja "Superwizjera" kategorycznie zaprzeczyła, aby jakikolwiek członek ekipy TVN płacił komukolwiek za organizację urodzin Hitlera, a TVN pozywa serwis wPolityce.pl i "Sieci" (Fratria).
(GK, 20.12.2018)