O perfumach Majdana stało się głośno, gdy Chanel zażądała ich wycofania z rynku
Radosław Majdan (screen: YouTube)
Francuska firma Chanel chce wycofania z rynku perfum Vabun for Lady No.5, produkowanych przez polską firmę należącą do byłego piłkarza Radosława Majdana.
Według francuskiego producenta perfum wykorzystanie w nazwie polskiego produktu oznaczenia "No.5" może sugerować, że jest on powiązany z marką Chanel (jej najpopularniejszy zapach to Chanel No.5). Polska spółka Vabun zapewnia, że "projektując i zlecając do produkcji ww. produkt nigdy nie miał na celu powielania obecnych na rynku produktów i marek". Zapewnia też, że jej perfumy posiadają inny znak towarowy, inne opakowanie, barwę i zapach. Mimo to Vabun zaznacza, że rozważy polubowne rozwiązanie sporu, rebranding i wycofanie spornej linii produktu.
Adam Miecznikowski, dyrektor strategii z agencji Publicis, nie ma wątpliwości, że wykorzystanie w nazwie perfum Vabun określenia "No.5", przysłuży się marce Radosława Majdana. - Spodziewam się, że "No.5" nie użyto przypadkiem, lecz po to, aby wzmocnić markę. Nie jest to zwodniczy marketing, lecz raczej pokazanie, że czerpią z dobrych wzorców, próba świecenia światłem odbitym. Nie sądzę, że to zaszkodzi marce Vabun, a wręcz przeciwnie. Skoro już w komunikacie firma Majdana podaje, że rozważy wycofanie ze sprzedaży perfum, świadczy, że jest on zadowolony i takie publicity mu wystarczy - komentuje Miecznikowski.
Odmiennego zdania jest Dariusz Kubuj, strateg z firmy Kubuj Strategia. - Moim zdaniem nie było to do końca przemyślane. Jeśli firma jest krótko na rynku i od razu ma zarzuty o naruszenie praw własnościowych, nie świadczy to o niej dobrze - mówi Kubuj.
(IKO, 13.11.2018)