Grupy na FB mogą być pierwszym źródłem informacji - mówi Krzysztof Majak z Wirtualnej Polski
Krzysztof Majak, szef social media Grupy Wirtualna Polska
Z Krzysztofem Majakiem, szef social media Grupy Wirtualna Polska, rozmawia Piotr Mieszkowski.
Jak w 2018 roku będzie wyglądał rynek social mediów?
Krzysztof Majak: Przez ostatnie lata redakcje na całym świecie wierzyły w obietnice monetyzacji nowych produktów na Facebooku, z wideo na czele. Zatrudniono wykwalifikowanych pracowników, zainwestowano w sprzęt i szkolenia. Jednak po ostatnich zmianach w algorytmach Facebooka coraz więcej redakcji zaczyna wątpić, czy gra była warta świeczki. Większości wydawców nie udaje się zmonetyzować facebook'owych produktów, tak jakby sobie tego życzyli. 2018 rok będzie z pewnością czasem na podjęcie ważnych decyzji. Również takich, na ile wydawcom opłaca się inwestować w produkcje ukierunkowane na social media. Być może warto będzie lokować swoje zasoby w innym, pewniejszym miejscu.
Jak redakcje mogą wpłynąć na efektywność tego, co wrzucają na serwisy społecznościowe?
Redakcje są w dużym stopniu uzależnione od polityki Facebooka, co wiele z nich boleśnie odczuło w 2017 roku. Źródło social, które przez długi czas było wyznacznikiem wzrostu i darmowych odsłon, zaczęło wysychać. Jesteśmy jednak pewni, że redakcje wciąż mają ogromny wpływ na popularność materiałów na Facebooku. Dobry temat, szybka reakcja na newsa i odpowiedni warsztat dziennikarski zawsze są cenione przez czytelników. W odróżnieniu od clickbite'u, z którym na szczęście Facebook radzi sobie coraz lepiej.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Jakie zjawiska mogą odegrać ważną rolę w kontekście treści przygotowywanych pod Facebooka?
Z zaciekawieniem obserwujemy dwa zjawiska, które zyskują w ostatnim czasie popularność. Pierwszą z nich są rosnące w siłę grupy użytkowników, które zdecydowanie częściej wyświetla newsfeed. Skupiają ludzi wokół bardzo konkretnych zagadnień i tematów. Taka grupa może być dla nich pierwszym źródłem informacji i newsa w danym temacie. Drugie zjawisko, o którym piszą również światowe media, to rosnąca rola konkretnych dziennikarzy, nazwisk i osobowości, mniejsza rola redakcji. Ludzie coraz chętniej będą sięgali po treści konkretnych autorów, a nie wydawców.
(17.01.2018)