Marcin Kącki nawołuje dziennikarzy do wyjścia na ulice
Marcin Kącki zachęca dziennikarzy do protestowania w obronie demokracji (fot. Rafał Masłow/"Press")
Marcin Kącki, dziennikarz "Gazety Wyborczej", nawołuje dziennikarzy do protestowania w imię obrony demokracji.
W piątkowym wydaniu „GW” z 21 lipca br. pojawił się apel Marcina Kąckiego: „Dziennikarze, brońmy demokracji!”. Kącki wyraził swój sprzeciw wobec tych, którzy „sączyli każdego dnia nienawiść, ksenofobię, wciskali kłamstwa, brednie, publikowali partyjne przekazy i zaprzeczali zdrowemu rozsądkowi”.
Jako przykład podał pasek informacyjny TVP Info sprzed kilku dni: „Obrońcy pedofilów i alimenciarzy twarzami oporu przeciwko reformie sądownictwa”. „Z taką propagandą nie da się wygrać standardowymi instrumentami dziennikarskimi – krytyką, faktami, wezwaniami do rozsądku, edukacją" – napisał na łamach dziennika Kącki.
Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz "Rzeczpospolitej" komentuje apel Marcina Kąckiego: - Dziennikarze powinni uczestniczyć we wszystkich manifestacjach, ale wyłącznie jako obserwatorzy, gdyż dziennikarzom wolno mniej. Mamy wystarczająco wiele innych środków, aby pokazać hipokryzję i zakłamanie. Możemy pokazywać jak TVP Info milczy w ważnych sprawach, piętnować ją za brak pluralizmu – mówi Nizinkiewicz . I dodaje: - Nie wyobrażam sobie być na manifestacji, bić brawa politykom, a później iść do mediów i bezstronnie to opisywać.
Andrzej Stankiewicz, dziennikarz Onetu, zapewnia, że również nie wybierze się na manifestację, ale rozumie Marcina Kąckiego: - Nastał moment, w którym dla niektórych dziennikarzy, granice tego, aby nie angażować się w sytuację polityczną, zostały przekroczone. Ja tak nie uważam i chodzę na demonstracje wyłącznie jako dziennikarz relacjonujący wydarzenia. Ale nie wykluczam, że dojdzie do sytuacji, gdy w Polsce nie da się już prowadzić dziennikarstwa – mówi Stankiewicz.
(IKO, 22.07.2017)