PAP chciał wycofać się z wynajmu sali, bo konferencja mogła godzić w rząd
Leszek Kraskowski upublicznił e-mail z Zespołu Obsługi Medialnej PAP na Facebooku
Polska Agencja Prasowa najpierw zgodziła się wynająć salę na spotkanie rodziców edukujących dzieci w domach, następnie się wycofała, żeby - po nagłośnieniu sprawy - znowu się zgodzić. Ale pod warunkiem zmiany w temacie konferencji.
Wynajmującym salkę w PAP była agencja Keja PR. - Mieliśmy wszystko dogadane już od tygodni. Klient, który nam to zlecił, był pewien, że wszystko gra i nic nie może się popsuć. Tym bardziej że nie po raz pierwszy korzystaliśmy z gościnności PAP i polecaliśmy tę salkę klientom - mówi Leszek Kraskowski z agencji. Spotkanie ma się odbyć w piątek 16 grudnia. Tymczasem we wtorek 13 grudnia wieczorem Violetta Kraskowska z Keja PR dostała e-mail od Zespołu Obsługi Medialnej PAP: "Nasze szefostwo, łącznie z Panem Prezesem Dmochowskim, po zapoznaniu się z tematem konferencji widniejącym w zaproszeniu, nie wyraziło zgody na jej organizację w naszej siedzibie". - Zmroziło nas. Zostały trzy dni do konferencji, a PAP najwyraźniej właśnie wystawiał nas do wiatru - mówi Violetta Kraskowska.
Poszło o temat konferencji, który brzmiał: "MEN dyskryminuje Polonię. Niepewna przyszłość edukacji domowej". - Zmiany proponowane przez rząd uderzają w nauczanie domowe, szczególnie w przypadku ludzi mieszkających za granicą. O tym ma być dyskusja. No, ale przecież nasze rozmowy z Agencją trwały nie od dzisiaj. Nikt nie zgłaszał uwag, więc zaskoczenie było ogromne - objaśnia Leszek Kraskowski. - W mailu znalazło się zapewnienie, że wkrótce otrzymamy od prezesa Artura Dmochowskiego uzasadnienie odmowy. Ale nic takiego nie dotarło do środowego przedpołudnia. Usłyszałam tylko, że prezes będzie niedostępny aż do świąt Bożego Narodzenia - mówi Violetta Kraskowska.
Leszek Kraskowski w środę do południa upublicznił e-mail z Zespołu Obsługi Medialnej PAP na Facebooku. Odzew był niemal natychmiastowy. - Zadzwonił do mnie Artur Dmochowski i poprosił o małą zmianę w temacie konferencji. Mianowicie postawienie znaku zapytania po pierwszym zdaniu. Wówczas - jak powiedział - będzie możliwe wynajęcie salki. Zgodziliśmy się, bo było już za mało czasu na szukanie nowej sali - mówi Leszek Kraskowski. Ostatecznie temat konferencji brzmi: "Czy MEN dyskryminuje Polonię? Niepewna przyszłość edukacji domowej". - Nie mamy jednak pewności, czy po tej zmianie możemy liczyć na wynajem sali. Poza telefonem od prezesa, który zapewnił, że tak właśnie będzie, nie mamy nic więcej. Nic na piśmie. Co prawda z naszej strony "poszło" zlecenie do PAP, mamy kosztorys, ale żadnej pisemnej informacji zwrotnej, żadnej umowy. Mamy nadzieję, że słowo prezesa wystarczy - mówi Violetta Kraskowska.
Sabina Nonas, dyrektor Centrum Prasowego PAP, zapytana, dlaczego Agencja najpierw zgadza się na wynajem, potem wycofuje się z tego, a następnie sam prezes interweniuje i stawia klientom warunki wynajmu - odpowiada: - Zaszło zwyczajne nieporozumienie, które już zostało wyjaśnione. Sala oczywiście będzie do dyspozycji w umówionym czasie. O żadnych telefonach prezesa i warunkach stawianych klientom nic nie wiem.
(JK, 15.12.2016)