Muzo.tv szuka swojego charakteru
Jarosław Burdek
Projekt pod wspólną marką Muzo zakładający synergię telewizji, radia i Internetu w obszarze muzyki jest bardzo dobrym pomysłem, problem tkwi w ogromnej liczbie szczegółów.
Według zapowiedzi, Muzo.tv (nadaje od 26 września 2014) ma być nawiązaniem do najlepszych lat telewizji muzycznych. Widać to w przyjętym dla stacji sposobie produkcji telewizyjnej, jednak model, gdzie 20 lat temu na blueboksie, a dziś na greenboksie zapowiada się teledyski, jest już mocno passe. Trzeba też pamiętać, że w swoim najlepszym okresie MTV wyróżniało się przede wszystkim niezwykłą kreatywnością i kosmicznymi osobowościami prezenterów, więc taki punkt odniesienia jest naprawdę wysoko zawieszoną poprzeczką.
Muzo.tv szuka swojego charakteru, widać problem z doprecyzowaniem profilu muzycznego. Sądzę, że twórcy stacji dopiero testują różne pomysły i stąd wrażenie dość chaotycznego miksu teledysków. Kreatywne korzenie tej telewizji pochodzą z Radia Eska Rock, które mimo wszystko było stacją niszową, a jej sukces opierał się na radiowym duecie XXI wieku Wojewódzki-Figurski. Bez tych osobowości przeniesienie pozostałych elementów „jeden do jednego” to chyba trochę za mało jak na możliwości Polsatu.
Jednak na razie najważniejszym problemem Muzo.tv jest bycie obok trendów rynkowych. To główny powód niskiej oglądalności (w dniach 26 września – 19 października br. kanał miał 0,02 proc. udziału w rynku, dane Nielsen Audience Measurement - przyp. red.)). Obecnie dominują stacje sformatowane na wszelkie odmiany muzyki tanecznej i jakiekolwiek odstępstwo od tej reguły niestety kończy się niepowodzeniem. Trzeba trochę czasu, aby widownia szukająca bardziej wyrafinowanych dźwięków, zauważyła potrzebę obcowania z nową stacją.
Generalnie w warunkach nadawcy komercyjnego praktycznie niewykonalne jest stworzenie ambitnej telewizji muzycznej, chyba że szefowie Polsatu zakładają, że Muzo.tv to projekt stricte wizerunkowy i oglądalność ma znaczenie drugoplanowe. Nie do końca w to wierzę, za to jestem przekonany, że znalezienie modelu telewizji muzycznej zarówno interesującej i nieszablonowej, jak i skutecznie walczącej o słupki z mało wyszukaną konkurencją, jest mimo wszystkich trudności absolutnie możliwe.
Jarosław Burdek był dyrektorem programowym telewizji muzycznej Atomic TV, MTV oraz kanałów 4fun Media. (zebr. KOZ)
(21.10.2014)