Dział: PRASA

Dodano: Maj 09, 2012

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Zmarł Andrzej Czeczot - wybitny twórca rysunków satyrycznych

Radio Tok FM podało, że zmarł Andrzej Czeczot - wybitny grafik. Miał 79 lat.

W ostatnich latach publikował w tygodnikach "Polityka", "Nie" i "Przegląd". Dla rysowników młodszych o pokolenie był autorytetem. – Moje życie zawsze w jakiś sposób było związane z Czeczotem - mówi rysownik Henryk Sawka. - Pamiętam jeszcze, jak rysował w wychodzącym w PRL tygodniku satyrycznym "Szpilki". Jego rysunki były pastiszami ówczesnej gierkowskiej rzeczywistości. Miał syntetyczną kreskę, ale też doskonały słuch na język. Nie bał się tematyki religijnej, już w wolnej Polsce lubił poszarpać świętości – dodaje Sawka.
W stanie wojennym Czeczot był internowany, potem wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Wrócił do kraju w 1989 roku. – Podczas emigracji publikował w prestiżowym amerykańskim tygodniku "The New Yorker". Jak na polskie standardy była to kariera – opowiada o Czeczocie rysownik Andrzej Mleczko. Nie tai, że dla jego pokolenia Czeczot był guru. - Jego kreska była tak oryginalna, że trochę próbowałem go naśladować. Ale jego naśladować się nie dało. Traktowanie Czeczota tylko jako rysownika satyrycznego jest błędem. Jego rysunki powinny się znaleźć w każdej prestiżowej galerii – uważa Mleczko.
Prywatnie Czeczot był towarzyskim i pogodnym człowiekiem. Niedawno wydał w wydawnictwie Iskry "Album przedśmiertny" ze swoimi rysunkami. – To świadczy o jego czarnym poczuciu humoru. Lecz zwykle jest tak, że poczucie humoru rysownika ma swoje korzenie w smutku i depresji - mówi Mleczko.
Ryszard Marek Groński, zaprzyjaźniony z Czeczotem felietonista "Polityki", uważa go za jednego z najwybitniejszych polskich grafików. – Jego rysunki wykorzystywały deformację wywodzącą się z ludowości. Sam lubił mówić o swoich rysunkach, że są koślawe i niechlujne. Ale taka kreska była jego wyborem; nie chciał przedstawiać Polski jako kraju uładzonego i cywilizowanego – mówi Groński. To, że po powrocie z emigracji Czeczot zaczął zamieszczać rysunki w tygodniku "Nie" wydawanym przez Jerzego Urbana, Groński komentuje tak: - To był akt odwagi, gest wbrew mainstreamowemu środowisku. (MW)

.

(09.05.2012)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.